Afera w domu opieki społecznej. Zakonnica oskarżona o skandaliczne zachowanie
Wokół jednej z placówek opiekuńczych w województwie lubuskim narasta napięcie. Kontrole, działania śledczych i oficjalne komunikaty instytucji państwowych sprawiły, że sprawa szybko nabrała powagi. Na razie wiele informacji pozostaje niejawnych, ale wiadomo, że sytuacja jest traktowana priorytetowo. To, co wydarzyło się za murami ośrodka, może mieć poważne konsekwencje.
- Dom Pomocy Społecznej we Wschowie pod nadzorem instytucji
- Zarzuty wobec pracownic DPS. Prokuratura potwierdza działania
- Przemoc wobec podopiecznych w DPS? Nowe ustalenia i konsekwencje
Dom Pomocy Społecznej we Wschowie pod nadzorem instytucji
Dom Pomocy Społecznej we Wschowie to miejsce, które zapewnia całodobową opiekę osobom wymagającym stałego wsparcia. W ośrodku przebywają zarówno dzieci, jak i dorośli z niepełnosprawnościami, a obecnie liczba podopiecznych wynosi około 60 osób.
Placówka prowadzona jest przez Zgromadzenie Sióstr Świętej Elżbiety na podstawie umowy, natomiast formalny nadzór sprawuje starosta wschowski za pośrednictwem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
W ostatnim czasie DPS znalazł się w centrum zainteresowania instytucji kontrolnych. Działania nadzorcze obejmują zarówno sposób sprawowania opieki, jak i przestrzeganie obowiązujących procedur.
Jak podkreślają urzędnicy, kluczowe znaczenie ma bezpieczeństwo mieszkańców i nieprzerwane funkcjonowanie ośrodka. Kontrole są monitorowane również na poziomie wojewódzkim. Wojewoda lubuski Marek Cebula sprawuje nadzór nad prowadzonymi czynnościami, a jego urząd oczekuje na pełne podsumowanie działań. Na tym etapie nie ujawniano szczegółów, tłumacząc to dobrem wychowanków.

Zarzuty wobec pracownic DPS. Prokuratura potwierdza działania
Sprawa nabrała nowego wymiaru po oficjalnym potwierdzeniu działań prokuratury. Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze poinformowała o postawieniu zarzutów trzem kobietom związanym z funkcjonowaniem placówki.
Wśród podejrzanych znajduje się siostra zakonna oraz dwie inne pracownice ośrodka. Śledczy badają, czy w DPS dochodziło do przemocy fizycznej i psychicznej wobec podopiecznych. Najpoważniejsze zarzuty dotyczą znęcania się i zostały przedstawione jednej z kobiet. Pozostałe dwie osoby usłyszały oskarżenia związane ze zmuszaniem podopiecznych do określonego zachowania.
Wobec podejrzanej o najcięższe czyny zastosowano środki zapobiegawcze, w tym dozór policji oraz zakaz wykonywania pracy z małoletnimi i osobami z niepełnosprawnościami. Zgodnie z przepisami kodeksu karnego za znęcanie się grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia, a za zmuszanie do działania do trzech lat pozbawienia wolności. Prokuratura podkreśla, że postępowanie jest w toku i nie wszystkie informacje mogą zostać ujawnione.
Przemoc wobec podopiecznych w DPS? Nowe ustalenia i konsekwencje
Postawienie zarzutów miało natychmiastowe skutki organizacyjne w samej placówce. Zakonnica podejrzana o znęcanie się została odsunięta od opieki i musiała opuścić ośrodek. Jednocześnie instytucje odpowiedzialne za nadzór zapewniają, że opieka nad mieszkańcami DPS jest kontynuowana bez zakłóceń.
Dyrektorka PCPR we Wschowie, Katarzyna Cichoszewska, podkreślała, że centrum działa w ramach nadzoru starosty i opiera się na oficjalnych komunikatach organów ścigania. Jak zaznaczyła, jednostka nie dysponuje informacjami wykraczającymi poza te przekazywane przez rzecznika prokuratury.
Z kolei siostry elżbietanki utrzymują, że wcześniej nie docierały do nich sygnały o nieprawidłowościach, a wcześniejsze kontrole nie wykazywały znamion znęcania się.
Sprawą zainteresował się także Rzecznik Praw Dziecka, który na przełomie października i listopada wystąpił do urzędu z prośbą o wyjaśnienia. Dyrektor biura wojewody, Sławomir Pawlak, przekazał, że końcowy raport z kontroli ma trafić do urzędu najpóźniej do 31 grudnia. Do tego czasu śledczy kontynuują czynności, a szczegóły pozostają objęte tajemnicą ze względu na dobro podopiecznych.
