Była 19.51 gdy prezenterka "19.30" przekazała druzgocącą wiadomość. Widzowie na moment wstrzymali oddech
Była dokładnie 19:51, zwykły, spokojny poniedziałkowy wieczór. Nic nie zapowiadało dramatu, który za chwilę miał wstrząsnąć widzami w całym kraju. Gdy prezenterka programu „19.30” przerwała bieżący serwis i przeniosła wzrok w kamerę, w studiu zapadła cisza – a wraz z nią w tysiącach domów. Słowa, które padły chwilę później, były jak uderzenie. Tragiczne, niespodziewane, bolesne.
Wiadomość, której nikt nie spodziewał się usłyszeć
Nikt nie zakładał, że poniedziałkowe wydanie „19.30” przyniesie tak druzgocącą informację. Prezenterka – wyraźnie poruszona, ale zachowująca pełen profesjonalizm – musiała przekazać widzom informację o kolejnym tragicznym wydarzeniu, które rozegrało się zaledwie kilkadziesiąt minut wcześniej.
W Rumi na Pomorzu doszło do dramatycznego pożaru domu mieszkalnego. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie, a dym wypełnił pomieszczenia, odcinając drogę ucieczki. Gdy służby dotarły na miejsce, było już jasne, że walka z czasem stanie się walką o ludzkie życie.
Dramat w Rumi. Dwie osoby nie żyją, kolejna trafiła do szpitala
Do tragedii doszło w budynku przy ulicy Świętojańskiej. Około godziny 18:40 mieszkańcy zauważyli dym wydobywający się z pierwszego piętra. Strażacy natychmiast ruszyli do akcji, ewakuując dziewięć osób – część z nich wyszła o własnych siłach, inne musiały zostać wyprowadzone przez ratowników.
Niestety, mimo szybkiej interwencji nie udało się uratować wszystkich. W płomieniach i toksycznym dymie życie straciła około 50-letnia kobieta oraz mężczyzna w podobnym wieku. Trzecia osoba, uratowana przez strażaków, w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Lekarze walczą o jej życie.
Prokuratura wszczęła już dochodzenie, które ma wyjaśnić, co doprowadziło do pożaru. Strażacy nie wykluczają, że przyczyną śmierci ofiar było zatrucie gazami pożarowymi. Co gorsza, nie jest to jedyny taki przypadek w ostatnich godzinach. To kolejny pożar, który wstrząsnął opinią publiczną – i kolejny, który kończy się tragedią.
Czarna seria pożarów. Polska w złej passie?
Od kilku dni służby w całym kraju mają ręce pełne pracy, a doniesienia o kolejnych pożarach pojawiają się niemal bez przerwy. Wydaje się, że nad Polską zawisła ponura pasa nieszczęść – pożary wybuchają w domach jednorodzinnych, mieszkaniach, a nawet w budynkach gospodarczych (jak hala pod Krakowem).
Każdy kolejny dramat tylko potęguje niepokój mieszkańców i wywołuje pytania, czy to wyjątkowy zbieg okoliczności, czy może sygnał, że istnieją poważne zaniedbania w zakresie bezpieczeństwa? Coraz częściej pojawiają się głosy ekspertów ostrzegających, że sezon grzewczy, awarie instalacji oraz brak regularnych przeglądów znacząco zwiększają ryzyko. A gdy dołożyć do tego ludzką nieuwagę i nieprzewidywalność — powstaje mieszanka, która może prowadzić do tragedii podobnych do tej w Rumi.