Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Gwiazdy > Drony nad Polską, a Łukaszenka swoje. To piszą białoruskie media
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 10.09.2025 22:11

Drony nad Polską, a Łukaszenka swoje. To piszą białoruskie media

Drony nad Polską, a Łukaszenka swoje. To piszą białoruskie media
fot. Wikimedia.org/Instagram

Nocny atak rosyjskich dronów, które przekroczyły powietrzną przestrzeń Polski, wzbudził ogromny niepokój i konsternację względem prowadzonych działań wojennych na Wschodzie. W mediach mówi się o bezprecedensowym przypadku, jednak nie wszyscy dostrzegają agresję. Białoruska władze i media zabrały głos w sprawie ataku.

Atak rosyjskich dronów na Polskę

W nocy z 9 na 10 września Rosja dokonała kolejnych ataków na obiekty znajdujące się na Ukrainie. W wyniku tych działań drony wojskowe naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Dowództwo Operacyjne natychmiast uruchomiło procedury obronne, które dokonały zestrzelenia części obiektów.

W naszej przestrzeni operują polskie i sojusznicze statki powietrzne, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości. Trwa operacja, której celem jest identyfikacja i neutralizacja obiektów. Na polecenie Dowódcy Operacyjnego RSZ zostało użyte uzbrojenie i trwają czynności służb mające na celu odnalezienie zestrzelonych obiektów - przekazano w oświadczeniu.

Do tej pory zarejestrowano już kilkanaście takich obiektów, a jeden z nich trafił w budynek mieszkalny w miejscowości Wyryki-Wola na Lubelszczyźnie. Lokalna społeczność z trudem relacjonowała strach, jaki przeżyli w środowy poranek.

Reakcja zagranicznych sojuszników nie pozostawia złudzeń w kwestii coraz bardziej agresywnego zachowania Rosji. Nie wszyscy jednak postrzegają tak nocne zdarzenie. Białoruskie media zrelacjonowały atak dronów w zaskakujący sposób.

Drony nad Polską, a Łukaszenka swoje. To piszą białoruskie media
Pojawienie się rosyjskich dronów w przestrzeni powietrznej Polski wzbudziło ogromną sensację, fot. X.com

Karol Nawrocki po rozmowach z Trumpem ws. ataku dronów

Od momentu zestrzelenia dronów przez Dowództwo Operacyjne w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo głosów wsparcia dla Polski. Wpisami podzielili się m.in.: prezydent Francji Emmanuel Macron oraz premier Węgier Viktor Orban. Donald Trump zamieścił za to zagadkowy wpis na własnej platformie, Thruth Social.

O co chodzi z Rosją, która narusza polską przestrzeń powietrzną dronami? Zaczyna się! - komentował.

Słowa amerykańskiego lidera wywołały mieszane odczucia, tym bardziej że sam po reelekcji mianował się głównym mediatorem we wschodniej wojnie. Niedługo po opublikowaniu postu doszło do rozmowy między Donaldem Trumpem a Karolem Nawrockim.

Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie z Prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, do którego doszło dziś w nocy. Rozmowa wpisuje się w szereg konsultacji prowadzonych przeze mnie z naszymi sojusznikami - przekazał Nawrocki, podkreślając, że "dzisiejsze rozmowy potwierdziły jedność sojuszniczą".

Niedaleko, bo już w białoruskich mediach, zupełnie inaczej został odebrany nocny atak. Tamtejsze władze mówią o "prowokacji". Trudno wierzyć w takie oskarżenia.

Zaskakująca reakcja białoruskich mediów i władzy po ataku dronów na Polskę

Wiadomość o ataku dronów na terytorium Polski dotarła także do Białorusi. Kraj, który jest sojusznikiem Rosji od początku wybuchu wojny w 2022 roku, zupełnie inaczej odbiera wydarzenia z nocy 9 na 10 września. Część tamtejszych mediów mówi o "prowokacji" ze strony Ukrainy, rządu Donalda Tuska i Unii Europejskiej.

Według portalu mlyn.by to Kijów ma dążyć do wciągnięcia Polski w wojnę, Tusk do poprawy własnych notowań, a Bruksela do zdobycia pretekstu na zwiększenie wydatków obronnych. Opisywany w mediach "akt agresji" ma być jedynie elementem politycznej zagrywki.

Można też zauważyć, że działania Polski są przesadne i niepotrzebnie dramatyczne - można przeczytać w artykule.

Jednocześnie władze Alaksandra Łukaszenki wydały komunikat mający na celu uspokojenie obywateli Białorusi. Generał Paweł Murawiejko przekonuje w nim, o zniszczeniu przez wojsko części dronów, które "zboczyły z kursu" podczas wymiany ciosów między Rosją a Ukrainą. Wschodni rząd miał utrzymywać w tej sprawie kontakty z polską stroną.

Za pośrednictwem dostępnych kanałów współdziałania, w okresie od godz. 23.00 9 września do godz. 4.00 10 września, nasze siły i środki dyżurne wymieniały się informacjami o sytuacji powietrznej i radarowej z siłami i środkami dyżurnymi Polski i Republiki Litewskiej. Tym samym powiadamiając ich o zbliżaniu się nieznanych statków powietrznych do terytorium ich państw. Pozwoliło to stronie polskiej szybko zareagować na działania dronów, unosząc swoje siły dyżurne w powietrze - powiedział szef Sztabu Generalnego, pierwszy wiceminister obrony Białorusi generał dywizji Paweł Murawiejko.

Polskie wojsko pozostaje w gotowości i monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy.

Drony nad Polską, a Łukaszenka swoje. To piszą białoruskie media
Zaskakująca reakcja białoruskich mediów i władzy po ataku dronów na Polskę, fot. Wikimedia.org
Wybór Redakcji
GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: