IMGW wydało pilne ostrzeżenie
Wieczór 23 listopada zapowiada się śliski – i to dosłownie. IMGW ostrzega przed marznącymi opadami i możliwą gołoledzią od niedzielnego popołudnia do poniedziałkowego rana. Najbardziej uważać mają mieszkańcy wschodniej Polski oraz rejonów podkarpackich i beskidzkich. Jeśli planujesz nocny powrót lub poranny dojazd do pracy, wpisz w kalendarz jedno słowo: ostrożność.
Pilny alert IMGW
Alert IMGW (stopień 1) obejmuje m.in. Podlasie, wschodnie Mazowsze, północ Lubelszczyzny, Podkarpacie oraz lokalnie Małopolskę i południe Świętokrzyskiego. Kluczowe są godziny: od 23 listopada, ok. 16:40 do 24 listopada, ok. 7:00, gdy temperatura będzie balansować wokół zera, a mżawka i drobny deszcz zamarzną na kontakcie z gruntem. W niektórych powiatach alerty skracano lub wydawano punktowo przez RSO w krótszych oknach czasowych.
Dlaczego marznący deszcz jest tak podstępny?
Gołoledź tworzy się błyskawicznie: krople deszczu rozlewają się po chłodnej nawierzchni i niemal natychmiast zamieniają w cienką, szklistą warstwę lodu. Efekt? Poślizg przy niewielkiej prędkości, wydłużona droga hamowania, częstsze upadki pieszych, a lokalnie również awarie sieci (oblodzone przewody i gałęzie). Synoptycy IMGW mówią wprost: warunki „mogą być ekstremalnie trudne”, a strefy alertów są dynamiczne – mogą być rozszerzane lub wygaszane wraz ze zmianą temperatury i intensywności opadów.
Co robić dziś wieczorem i jutro rano?
Kierowcy: jedź wolniej niż zwykle, zwiększ odstęp, unikaj gwałtownego hamowania i manewrów. Piesi: solidne, szorstkie podeszwy i trzymanie się poręczy to nie banał, tylko najprostsze „łańcuchy na buty”.
Administratorzy budynków i wspólnoty – sól lub piach pod ręką i szybka reakcja na oblodzone wejścia. Jeśli możesz, przełóż dłuższą trasę na później, a rano wyjdź wcześniej: kolej i autobusy mogą notować opóźnienia. W Warszawie i regionie w nocy oraz nad ranem możliwe są przelotne opady i śliskie chodniki; później – stopniowe ocieplenie do ok. 1°C, ale przy gruncie nadal może być lodowo.