IMGW wydało pilny komunikat. Dramatyczne warunki pogodowe w całym kraju!
Wtorek, 2 grudnia — a aura nad Polską to obraz rodem z filmów — niemal całe niebo zakryte ciężkimi chmurami, a ziemię spowija gęsta mgła. W wielu rejonach widoczność spadła do zaledwie kilkuset metrów — miejscami poniżej 200 m. Drogi, chodniki i ulice stają się zdradliwe: wilgoć sprzyja osadzaniu szadzi, a mżawka i możliwa marznąca mżawka tylko potęgują zagrożenie. W takich warunkach łatwo o wypadek, poślizg lub groźną kolizję. Alarmy meteorologiczne rozciągają się na dziesiątki powiatów — a sytuacja na drogach to wręcz dramat.
Ciężka pogodowa luka zaczęła się już 1 grudnia
To nie nagły, jednorazowy atak pogody — problemy narastały już od poniedziałku, 1 grudnia. Właśnie wtedy Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wydawał pierwsze ostrzeżenia o gęstej mgle. Alarmy dotyczyły wielu województw — m.in. środkowej, wschodniej i południowej Polski. Widoczność miejscami spadała poniżej 200 metrów. W dodatku barierę bezpieczeństwa podnosiła zapowiadająca się szadź i możliwość marznącej mżawki, co groziło śliskością na drogach i chodnikach. Ostrzeżenia obowiązywały od około 16:30 1 grudnia aż do rana 2 grudnia.
W wielu regionach, już od początku grudnia, mieszkańcy i kierowcy zmuszeni byli do nadzwyczajnej ostrożności. Niektórzy — zwłaszcza na terenach wiejskich lub w obszarach o słabym oświetleniu — decydowali się zrezygnować z podróży. Policja i lokalne służby apelowały: jeśli nie musisz — nie ruszaj w trasę.
Co prognozy mówią o 2 grudnia?
Na wtorek synoptycy prognozują przeważnie duże, miejscami całkowite zachmurzenie. W południowej i zachodniej części kraju mogą pojawić się rozpogodzenia, ale to nie znaczy koniec problemów. W wielu regionach spodziewana jest mżawka — lokalnie także marznąca — co oznacza realne ryzyko gołoledzi.
Mgły i silne zamglenia mogą ograniczać widoczność do ok. 500 m — albo znacznie mniej. Temperatury będą niskie: na północy i północnym-wschodzie kraju przewidywane 1–3 °C, a na południu i zachodzie nieco cieplej — do 6–7 °C. Wiatr będzie słaby lub umiarkowany, przez co nagła pogoda i wilgotność dodatkowo utrudnią orientację na drodze.
W rejonach górskich i podgórskich — choć nie wszędzie — warunki mogą być najtrudniejsze: tam wilgoć, spadki temperatur i możliwe opady deszczu ze śniegiem lub samej mżawki mogą przynieść miejscami oblodzenia.
Apel do kierowców: noga z gazu
W tej sytuacji kluczowa jest rozsądna decyzja — i nie chodzi tu tylko o to, czy jeździć, ale jak jeździć. Kierowcy powinni:
- jechać z mocno ograniczoną prędkością, utrzymywać duży odstęp za poprzedzającym pojazdem,
- mieć włączone światła (nawet dzienne, jeśli to możliwe),
- unikać nagłych manewrów i gwałtownych hamowań,
- być przygotowani na nagłe pogorszenia widoczności — nawet do kilkudziesięciu metrów.
Piesi i osoby poruszające się na piechotę również powinni uważać: śliskie chodniki, osadzona szadź, śliska jezdnia — mogą prowadzić do upadków i wypadków. Tam, gdzie to możliwe — warto rozważyć odłożenie podróży na lepszą pogodę.
Specjaliści z IMGW przypominają: ostrzeżenie meteorologiczne 1. stopnia oznacza, że warunki mogą zagrażać zdrowiu lub życiu, ograniczać widzialność, a prowadzenie pojazdów — staje się znacznie trudniejsze. Zalecane jest ograniczenie aktywności na zewnątrz oraz unikanie podróży, jeśli nie są konieczne.