Kolejna ofiara wypadku samochodowego, w którym zginęła Katarzyna Stoparczyk. Nie żyje 61-letni mężczyzna
Zmarł 61-letni kierowca białej skody, który od wrześniowego wypadku na drodze S19 w Jeżowem walczył o życie w szpitalu. To już trzecia ofiara tragicznego zdarzenia, w którym zginęła także dziennikarka Katarzyna Stoparczyk. Prokuratura ujawnia nowe informacje o stanie śledztwa.
- 61-letni kierowca białej skody zmarł w szpitalu,
- to trzecia ofiara śmiertelna wypadku na S19 w Jeżowem,
- śledczy mają już częściowe opinie biegłych,
- w sprawie nadal nikt nie usłyszał zarzutów.
Trzecia ofiara śmiertelna wypadku na S19 w Jeżowem
W szpitalu zmarł 61-letni kierowca białej skody, który został ciężko ranny w wypadku drogowym na drodze ekspresowej S19 w miejscowości Jeżowe na Podkarpaciu. Informację potwierdził w rozmowie z TVN24 Piotr Walkowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Nisku. Mężczyzna od momentu wypadku znajdował się w bardzo ciężkim stanie.
Jak przekazał prokurator, mimo intensywnego leczenia lekarzom nie udało się uratować życia poszkodowanego. Jego śmierć oznacza, że bilans tragicznego zdarzenia wzrósł do trzech ofiar śmiertelnych.

Śledztwo trwa. Prokuratura: inni uczestnicy byli trzeźwi
Ze względu na stan zdrowia 61-latka nie było możliwości jego przesłuchania. Prokuratura podkreśla jednak, że brak zeznań mężczyzny nie wpłynie na dalszy przebieg śledztwa, ponieważ zgromadzono inne istotne dowody.
Nie przeprowadzono badania alkomatem bezpośrednio po wypadku, jednak pobrana krew wykazała, że kierowca białej skody był trzeźwy. Trzeźwi byli również pozostali uczestnicy zdarzenia, w tym 29-letni kierowca czarnej skody, w której pasażerką była Katarzyna Stoparczyk.
Kierowca ten opuścił już szpital i został przesłuchany przez śledczych. Prokuratura nie ujawnia szczegółów jego wyjaśnień, powołując się na dobro postępowania.

Biegli przygotują kluczową opinię
Śledczy dysponują już opiniami dotyczącymi stanu technicznego obu pojazdów oraz prędkości, z jaką się poruszały. Zebrane materiały zostaną przekazane biegłemu, który przygotuje kompleksową analizę przebiegu wypadku.
Jak zapowiada prokuratura, biegły ma zostać powołany do końca roku, a na jego opinię trzeba będzie poczekać kilka miesięcy. Dokument ten będzie kluczowy dla ustalenia odpowiedzialności karnej. Na obecnym etapie w sprawie nikomu nie postawiono zarzutów.
Śledztwo prowadzone jest z artykułu 177 paragraf 2 Kodeksu karnego, dotyczącego spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.
