"Na zawsze w naszych sercach". Mama Golców zmarła bez testamentu. Tak podzielili majątek po jej śmierci
Śmierć Ireny Golec, matki słynnych braci, zostawiła po sobie nie tylko ból i pustkę, ale także majątek, którego podział mógł stać się zarzewiem konfliktu. Nie zostawiła testamentu, co często prowadzi do zaciekłych sporów o spadek - jak jej czterej synowie, bracia Golec, stanęli na wysokości zadania, by w zgodzie podzielić rodzinne dziedzictwo?
Bracia Golec żegnają ukochaną mamę
Ostatni rok przyniósł braciom Golcom bolesną stratę. W październiku pożegnali swoją 85-letnią mamę, Irenę Golec, która odeszła 30 października. Kobieta zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi, jednak do samego końca otaczało ją bezcenne wsparcie najbliższej rodziny.
Pod koniec roku, podczas programu „Halo, tu Polsat”, bracia Golec mieli okazję publicznie wspomnieć zmarłą matkę. W trakcie śniadaniówki znaleziono chwilę na to, by podzielili się refleksjami na temat osoby, która odegrała tak ważną rolę w ich życiu.
Była wspaniała, kochana, otwarta na ludzi i otwarta na pomoc. Nigdy nie zamykała się przed nikim, ludzie ją szanowali. Lubiła imprezować, śpiewać, opowiadać gawędy. Człowiek o wielkim sercu - mówili na antenie Polsatu.
To również oznacza ustalenie kwestii formalnych. Jak sobie poradziła niemała liczba braci, bo aż czwórka?

Ilu jest braci Golec?
W zeszłym roku bracia Golec hucznie świętowali ćwierćwiecze swojej obecności na scenie. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że fundamentem tego sukcesu są nie tylko Paweł i Łukasz. Faktycznie, za legendarną formacją stoją aż czterej bracia Golec. Stanisław i Rafał, choć działający z nieco większej odległości od świateł jupiterów, odgrywają równie istotną rolę w funkcjonowaniu całego przedsięwzięcia.
Wiadomo jak się razem współpracuje, to są różnice zdań. Jest i kłótnia, jest godzenie (…) ale jesteśmy 25 lat razem i to też o czymś świadczy - wyjaśnił Stanisław, który zajmuje się wizualizacjami na koncertach.
Szczególnie Rafał Golec wnosi do zespołu wiele jako menedżer, a także twórca zarówno muzyki, jak i tekstów. Telewidzowie Polsatu mieli niedawno wyjątkową okazję przyjrzeć się bliżej tym mniej znanym członkom rodziny Golec. Oczywiście nie sposób było nie zauważyć uderzającego podobieństwa, które łączy wszystkich braci.
Jak rodzina Golec poradziła sobie z podziałem majątku?
Życie Ireny Golec było mocno związane z aktywnością społeczną i kultywowaniem lokalnych tradycji. Pełniła funkcję radnej gminy Milówka w latach 2002-2006, a także z oddaniem działała w Oddziale Górali Żywieckich Związku Podhalan. Jej zaangażowanie na rzecz wspólnoty i kultury zostało docenione w 2022 roku, kiedy uhonorowano ją odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Po latach sprawa spadku po ich ojcu nabrała formalnego kształtu.
Trzeba było się tylko dogadać z braćmi, kto co bierze. Chodziło głównie o działki – wyjaśnia w rozmowie z "Faktem Łukasz Golec.
Bracia wspólnie stawili się u notariusza, a rezultat tej wizyty przyniósł im wyraźną ulgę i zadowolenie.
Choć czytanie dokumentów trwało kilka godzin, każda czynność musiała być dobrze przemyślana. Ważne, by zrobić to raz, a porządnie – bo te dokumenty zostaną z nami na zawsze – tłumaczy muzyk.
Wreszcie sądowa machina ruszyła, a pierwsza rozprawa dotycząca stwierdzenia nabycia spadku odbyła się bez zbędnych opóźnień.
Pierwszy etap mamy już za sobą. Przed nami kolejne. Wszystko przebiega dobrze. Jesteśmy zgodni, mamy bardzo podobne podejście do wielu spraw. Trzeba też pilnować terminów, żeby uniknąć dodatkowych opłat – dodaje Łukasz Golec.
Paweł wspomina, że pierwotne ustalenia dotyczące podziału majątku nastąpiły jeszcze za życia ich ojca, ponad trzy dekady temu. Już wtedy bracia wstępnie porozumieli się, co komu przypadnie, tworząc podstawy dla przyszłych decyzji.
Gdy tata zmarł, od razu ustaliliśmy kwestie spadkowe. Jeden brat bierze to, drugi tamto, trzeci jeszcze coś innego. Koniec, kropka – i do tematu nie wracaliśmy – opowiada.

