Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Gwiazdy > Nie żyje młody aktor. Świat kina nie był na to gotowy
Kamil  Świętek
Kamil Świętek 01.12.2025 16:08

Nie żyje młody aktor. Świat kina nie był na to gotowy

Nie żyje młody aktor. Świat kina nie był na to gotowy
Fot. Canva

Miał zaledwie 11 lat. Pełen życia, marzeń i dziecięcej ciekawości. W czwartek po szkole wracał do domu jak zwykle — uśmiechnięty, pełen zwyczajnych planów. Nie przypuszczał, że ten dzień okaże się ostatnim. Ulica w malowniczej miejscowości nagle zmieniła się w miejsce tragedii. Świat, który miał go zobaczyć dorosłego i spełnionego, musiał pożegnać dawną, beztroską radość.

Tragiczny bieg wydarzeń

W czwartek, 27 listopada 2025 r., w miejscowości Szczepanowice (powiat krakowski) doszło do dramatycznego wypadku. Chłopiec — wracając ze szkoły autobusem — wysiadł i w momencie, gdy wybiegł zza pojazdu, wprost na jezdnię, został potrącony przez samochód dostawczy. Pomimo natychmiastowej reakcji służb ratunkowych: straży pożarnej, zespołu ratownictwa medycznego oraz śmigłowca LPR — obrażenia okazały się tragiczne. Dziecka nie udało się uratować. 

Śledczy potwierdzili, że zarówno kierowca autobusu, jak i dostawczaka byli trzeźwi. Wstępne ustalenia wskazują, że chłopiec wybiegł zza autobusu nagle, prawdopodobnie nie widząc nadjeżdżającego pojazdu. Dochodzenie ma wyjaśnić dokładny przebieg zdarzenia. 

Całe małe środowisko miejscowości zamarło. Dzieci, które dzień wcześniej bawiły się z nim na szkolnym boisku — nagle stały się świadkami czegoś, co nikt nie powinien przeżyć. W jednej chwili pusta ławka szkolna, zabrane wspólne plany, cisza w domach, w których miał nadal być każdy wieczór, każda rozmowa, każdy kolejny dzień.

Talent, który zdążył rozbłysnąć

Chłopiec, choć tak młody, był już dobrze znany niektórym — i to nie jako zwykły rówieśnik. Miał za sobą debiut w świecie filmu i telewizji. Widzowie mogli go oglądać m.in. w dramacie wojennym Biała odwaga, a także w filmie Zołza oraz serialu Szpital św. Anny. 

Jeszcze w lutym 2024 r. — mając ledwie 9–10 lat — stanął na czerwonym dywanie obok doświadczonych aktorów. Dla wielu to był sygnał: oto nowy, młody talent, którego kariera może dopiero się rozwinąć. W domu i szkole mówiono o nim z dumą — o tym, że potrafi być naturalny przed kamerą, z prostotą i szczerością, jakiego rzadko się widuje u tak młodych osób. Jego bliscy mówili: „to dopiero początek” — marzył o kolejnych rolach, o planach na przyszłość.

Ogromna strata dla polskiego kina

Dziś świat zna go jako Nikodem Marecki. To on, 11-letni chłopiec, który miał cały świat przed sobą, zginął w tragicznym wypadku. Informację o jego śmierci i okolicznościach przekazał m.in. reżyser „Białej odwagi”, Marcin Koszałka. W mediach społecznościowych napisał poruszające słowa:

Okropna wiadomość, nie żyje Nikodem Marecki, który grał w 'Białej odwagi' synka głównej bohaterki. Nikodem wybiegł z autobusu szkolnego i potrącił go samochód. Straszne, wielka strata, był bardzo zdolny i świat się przed nim otwierał... Do zobaczenia.

Rodzice i najbliżsi pożegnali go w mediach społecznościowych, nazywając „najukochańszym synem, bratem, wnuczkiem”. „Jesteś moją dumą, Wielki Człowieku” — piszą w jednym z wpisów. Zgodnie z informacjami szkoły, pogrzeb chłopca planowany jest na środę 3 grudnia. W całej społeczności — pełnej bólu, niewypowiedzianego smutku, pytań bez odpowiedzi — trudno dziś znaleźć słowa otuchy. 
 

 

Nie żyje Nikodem Marecki

Jego rówieśnicy — Ci, którzy przed chwilą planowali wspólne zabawy, wyjazdy, lekcje, śmiech — dzisiaj mierzą się z pustką, której nie da się opisać. Nauczyciele, koledzy, cała społeczność szkolna: nagle każdy plan, każda opowieść, każde wspólne marzenie wydają się irracjonalne.

Hollywoodzki blask i kamerowy błysk — które w życiu Nikodema tu i ówdzie już się pojawiły — zostały przerwane w pół zdania. Rodzice, bliscy, a także całe środowisko filmowe i telewizyjne stoją dziś w obliczu bolesnej rzeczywistości: talent, który dopiero się otwierał, został brutalnie przerwany.

Nie ma już szans na kolejne role, na rozwój, na to, by w przyszłości zrealizował swoje marzenia. Jedyne, co zostało — to wspomnienia, zdjęcia, nostalgiczne „co by było, gdyby…”. I samotność tych, których życie z Nim splatało się choćby na moment.

Wybór Redakcji
Nie żyje ksiądz, ks. prałat Józef Kasperkiewicz
Tragedia tuż przed Wigilią. Nie żyje ksiądz z Podkarpacia
Policja
Kobieta i pięciu mężczyzn zatrzymani. 19-latek umarł w nocy w szpitalu
Młody mężczyzna walczy o życie po potrąceniu w Krakowie. Policja nie wie, kim jest
Młody mężczyzna walczy o życie po potrąceniu w Krakowie. Policja nie wie, kim jest
wypadek
Wypadek w Turobowicach. Nie żyje młody mężczyzna
Karetka
Śmierć 11-letniej Danusi. Ratownicy wyjawili kulisy akcji ratunkowej. Robili, co mogli
Pociąg, tragedia na torach
Tragedia w gminie Nieborów . 30-latka wpadła pod pociąg
GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: