"Odszedł". Katarzyna Dowbor przekazała wieści o stracie
W niedzielne popołudnie w mediach społecznościowych ukazał się łamiący serca post. Katarzyna Downor podzieliła się w nim z fanami tragiczną wiadomością o stracie. Dziennikarka zdradziła, że długo zbierała się do tego, by przekazać te wieści. Wciąż nie może pogodzić się z tym, co się wydarzyło.
Katarzyna Dowbor cieszy się sympatią Polaków
Katarzyna Dowbor jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w polskich mediach. Jest związana z tą branżą od lat 80. 30 lat przepracowała w TVN, a później przeniosła się do Polsatu, gdzie prowadziła m.in. program "Nasz Nowy Dom". Po zmianach w kierownictwie stacji dziennikarka została odsunięta od roli prowadzącej, jednak szybko znalazła zatrudnienie u konkurencji. W styczniu ubiegłego roku zadebiutowała w porannym programie "Pytanie na śniadanie, gdzie została ciepło przyjęta przez widzów.
Dziennikarka cieszy się powszechną sympatią i ma mnóstwo fanów. Nic dziwnego, że gdy dziś po południu opublikowała post, informując o stracie, tysiące osób zareagowało natychmiast, by ja wesprzeć.
Dowbor poinformowała o stracie
W niedzielę 16 października na Instagramie ukazał się łamiący serca post. Katarzyna Dowbor poinformowała w nim o stracie swojego ukochanego kota, Yeagera. Dziennikarka opublikowała 15 zdjęć, ukazujących ją i oddanego czworonoga, z którym przeżyła wspólnie prawie 18 lat. Do tej wzruszającej pamiątki dołączyła emocjonujący wpis:
Odszedł Yeagerek! Kot niezwykły! Był z nami prawie 18 lat. Zawsze uważałam, że ma siedem żyć jak to kot, ale wykorzystał tylko sześć. Ostatnie dwa lata były trudne, ale walczył i wydawało się, że jest lepiej. Poczekał, aż wyjadę, żeby trochę mniej bolało, ale i tak bardzo boli. Kochany, byłeś wyjątkowy! Mądry, piękny i bardzo uparty. Psy nie miały z Tobą szans. Zawsze było, jak chciałeś. Rządziłeś w domu i ogrodzie. Nikogo i niczego się nie bałeś. Długo się zbierałam do tego wpisu, bo ciągle nie mogę się z tym pogodzić. Wydaje mi się, że zawsze byłeś i będziesz. Pociesza mnie tylko to, że miałeś dobre życie, kochany – przekazała dziennikarka.
Fani wspierają Katarzynę Dowbor
Fani natychmiast zareagowali na to łamiące wyznanie. W komentarzach zaroiło się od ciepłych słow wsparcia, pełnych empatii rad i wyrazów współczucia. Wiele osób podzieliło się własnymi doświadczeniami, łącząc się w bólu z idolką.
- Kochany. Współczuję. Piękne lata.
- Bardzo Pani współczuję.
- Wczoraj odszedł mój Jurek. Miał 12 lat i 6 miesięcy. Pokonał go rak trzustki. Jurcio był kochany, cierpliwy, towarzyski, dużo gadał po kociemu. Czuję ogromny ból. Współczuję Pani straty. Wiem, co ona znaczy.
- Bardzo mi przykro Pani Kasiu. Wiem, co to znaczy ,jestem od dziecka zwierzolubem i w domu zawsze były psy i koty oraz inne zwierzęta.
- Współczuję, dużo siły życzę. Na pewno macie wiele pięknych wspomnień. Wspaniale prezentuje się na zdjęciach, ma wymowne, mądre spojrzenie. Kocham koty, to wspaniałe, dostojne istoty. Pozdrawiam Panią ciepło - czytamy w komentarzach pod postem.
Katarzyna Dowbor może liczyć na nieocenione wsparcie swoich wiernych fanów, choć pewne jest, że w jej sercu jeszcze przez długi czas pozostanie pustka po stracie ukochanego zwierzaka.