Pożądany przez Polaków produkt w Lidlu tylko za 1 grosz. Trzeba się spieszyć, zostały ostatnie godziny
Wystarczy kilka klików w aplikacji i spryt przy kasie, by w Lidlu zgarnąć produkty „za grosz”. Klienci robią zapasy, a media społecznościowe kipią zdjęciami paragonów. Ale ta karuzela nie będzie kręcić się wiecznie — zegar tyka do środowego wieczoru. Co dokładnie jest w grze i gdzie czyha haczyk?
Świąteczny sprint po okazje
Główne hasło tej akcji brzmi jak zaklęcie: „1+1 za grosz”. Mechanizm jest prosty: kupujesz dwa identyczne produkty, a drugi kosztuje symboliczny 1 grosz — albo nic, w zależności od wariantu. Warunek? Aktywna aplikacja Lidl Plus z odpowiednim kuponem. Te zasady potwierdzają i media branżowe, i redakcje konsumenckie opisujące napierające tłumy przy półkach. Według przeglądu ofert, części promocji towarzyszą limity na paragon, a całość wygasa w środę wieczorem, 17 grudnia 2025 r. (lub wcześniej, jeśli towar zniknie).
Na liście „łowów” królują świąteczne hity: twaróg sernikowy Pilos, czekolady w dużych tabliczkach, składniki do wypieków i kilka chemicznych „pewniaków” (płyny do płukania, kosmetyki), a do tego margaryna Kasia, która przy zakupie kilku kostek wychodzi znacznie taniej. To właśnie te pozycje powodują, że koszyki pęcznieją od zapasów „na święta i po Nowym Roku”.
Co w takim razie można dostać za 1 grosz?
Co, ile i do kiedy? Konkretne daty, limity i smaczki
Jeśli planujesz rajd po „Lidl za 1 grosz”, zapamiętaj daty: finał najgłośniejszych akcji wypada w środę, 17 grudnia 2025 r., a część ofert ma dodatkowo ograniczenia sztuk „na paragon” (np. cztery opakowania w przypadku wybranych słodyczy).
To ważne, bo przy kasie system liczy upusty bez litości — ponad limit zwykła cena, w limicie: drugi produkt za grosz. Uwaga też na warianty „1+1 gratis”, które działają identycznie z punktu widzenia portfela, ale inaczej wyglądają na paragonie.
Kluczowa jest aplikacja: kupony Lidl Plus trzeba aktywować w telefonie przed skanowaniem. Bez tego groszowa magia nie zadziała. Sklep komunikuje też zastrzeżenie „do wyczerpania zapasów” — dlatego jedni wracają do domu z reklamówką Milki, a inni z samym smutkiem i piernikiem w oczach. W oficjalnych materiałach znajdziesz regulaminy i daty poszczególnych akcji, w tym przedział 15–17 grudnia dla części „groszowych” ofert.
Co dalej: tłok przy półkach, reakcje i małe ostrzeżenie
Od poniedziałku do środy sieć szykuje się na „oblężenie” — i wiele wskazuje, że to nie przesada. W podobnych akcjach kolejki startują z samego rana, a hitem bywają właśnie słodycze i składniki do świątecznych wypieków.
To również część głośniejszej, przedświątecznej „wojny na promocje”, w której dyskonty ścigają się cenami karpia, masła czy kawy, dorzucając głośne mechaniki „1+1 za grosz”. Efekt? Krótkie okienka cenowe i dynamiczne limity, które kończą zabawę szybciej, niż zdążysz powiedzieć „sernik”.
Na koniec najważniejsze: czytaj drobny druk. Nie wszystkie warianty smakowe lub gramatury łapią się do tej samej akcji, a czasem różne półki w sklepie mieszają etykiety. Najpewniejszym źródłem pozostają oficjalne regulaminy Lidla — tam znajdziesz listy produktów, okresy obowiązywania i zasady naliczania rabatów. Jeśli chcesz pogłębić temat konkretnej „groszowej” oferty, zajrzyj do aktualnych publikacji konsumenckich i naszego źródła wyjściowego, które jako pierwsze alarmowało o „końcu w środę wieczorem”.