Przepowiednia z Tęgoborzy o Polsce. Co nas czeka?
Przepowiednia z Tęgoborzy mimo upływu lat wciąż budzi skrajne emocje, a wielu doszukuje się w jej słowach wydarzeń z bieżących czasów. Co według przepowiedni czeka Polskę?
Przepowiednia z Tęgoborzy
Przepowiednia z Tęgoborzy od ponad wieku rozpala wyobraźnię miłośników tajemnic, proroctw i historii. Jej geneza owiana jest legendą, a sama treść wielokrotnie bywała interpretowana jako wizja przyszłych wydarzeń – zarówno tych z pierwszej połowy XX wieku, jak i współczesnych.
Rzekomo powstała na przełomie XIX i XX wieku podczas seansu spirytystycznego, co tylko dodaje jej atmosfery tajemniczości. W czasach II wojny światowej zdobyła ogromną popularność, przynosząc Polakom nadzieję na przetrwanie i odrodzenie kraju.
Według najczęściej powtarzanej wersji historii, w nocy z 23 na 24 września 1893 roku w pałacu hrabiego Władysława Wielogłowskiego w Tęgoborzy odbył się seans spirytystyczny. Osoba pełniąca rolę medium miała wpaść w trans i podyktować zebranym wierszowaną wizję przyszłości Polski i świata. Choć okoliczności te brzmią jak początek gotyckiej powieści, to właśnie ta opowieść stała się fundamentem popularności proroctwa. Istnieją jednak głosy, że autorką całości mogła być Agnieszka Pilchowa – słynna „jasnowidząca z Wisły”, znana z licznych wizji w latach 30.
Słowa przepowiedni
Niektórzy badacze wskazują, że przepowiednia mogła być tworem czasów tuż przed II wojną światową – swoistym literackim falsyfikatem, powstałym w atmosferze strachu i niepewności, w której Polacy desperacko szukali znaków nadziei. Niezależnie od tego, czy powstała w 1893, czy w 1939 roku, jej treść pełna jest zagadek, symboli i metafor przywodzących na myśl romantyczną tradycję polskiego proroctwa, z Wernyhorą na czele, legendarnego wieszcza znanego z „Wesela”. Czytamy m.in.:
„W dwa lat dziesiątki nastaną te pory,
Gdy z nieba ogień wytryśnie.
Spełnią się wtedy pieśni Wernyhory,
Świat cały krwią się zachłyśnie.”
Symbolika ognia spadającego z nieba i „świata zachłyśniętego krwią” była odczytywana jako wizja wojen światowych.
Co czeka Polskę?
W innym fragmencie pojawia się motyw odrodzenia Polski po katastrofie dziejowej:
„Polska powstanie ze świata pożogi,
Dwa orły padną rozbite…”
Wielu widziało tu zapowiedź upadku Niemiec i Rosji – dwóch mocarstw, które przez lata decydowały o losie naszego kraju. Szczególne emocje budzi fragment, który według części czytelników miał przewidywać wybór Jana Pawła II:
„Trzy rzeki świata dadzą trzy korony
Pomazańcowi z Krakowa…”
Czesław Miłosz uważał, że trudno nie zauważyć tu aluzji do papieskiego schematu koron oraz do Polski – kraju „trzech rzek”: Wisły, Odry i Warty. Proroctwo, choć pełne metafor, nieraz okazywało się zdumiewająco aktualne w oczach czytelników.
Uwagę przykuwa także poniższy fragment:
"Powstanie Polska od morza do morza.
Czekajcie na to pół wieku.
Chronić nas będzie zawsze Łaska Boża,
Więc cierp i módl się, człowieku".
Do dziś przepowiednia z Tęgoborzy fascynuje, bo łączy w sobie poetycką symbolikę, realia burzliwej historii oraz nutę tajemnicy, której nie sposób całkowicie rozwikłać. Jej urok polega na tym, że każdy czas – również współczesny – znajduje w niej coś, co można odczytać jako znak. Jedni widzą w niej ostrzeżenie, inni pociechę, jeszcze inni literacką ciekawostkę. Ale jedno jest pewne: to jedna z najbardziej zagadkowych i najsłynniejszych polskich przepowiedni.