Tragiczny pożar schroniska! Zwierzęta w niebezpieczeństwie
W sobotnie popołudnie w Buba Centrum Pomocy Zwierzętom w Obłężu (gmina Kępice) wybuchł pożar. Ogień strawił schronisko. Teraz trwa liczenie strat i walka o szybki powrót do normalności. Ruszyła też publiczna zbiórka na odbudowę budynku.
Ogień na poddaszu
Pożar w schronisku wybuchł w sobotę, 15 listopada. Żywioł objął poddasze głównego budynku, a strażacy wóz za wozem wjeżdżali na teren placówki. Na miejscu działało dziewięć zastępów straży, w tym PSP ze Słupska i Sławna oraz OSP z Biesowic, Barcina, Kępic i Korzybia. Dzięki sprawnej koordynacji udało się uratować wszystkie zwierzęta. Strażacy i wolontariusze wyprowadzali je w pośpiechu, ale bez paniki. Budynek i wyposażenie zostały jednak poważnie zniszczone przez ogień i zalane przez ugaszanie go.
Kiedy tylko ustalimy plan działania i zweryfikujemy, które potrzeby są najpilniejsze, podamy informacje o tym, jak można wspierać Bubinkowo.
Mówi zastępca burmistrza Kępic, Maciej Chaberski, dziękując każdemu, kto w weekend przyszedł z pomocą. To ważne, bo Buba działa od 2020 r., finansowana z darowizn, dotacji i wielkich serc miłośników zwierząt.
Czy dało się przewidzieć pożar?
Pożar w schronisku błyskawicznie poruszył mieszkańców regionu i internautów. Zbiórka na odbudowę już ruszyła i przyciąga wpłaty, liczone w dziesiątkach tysięcy złotych, które mają pokryć naprawę dachu, osuszenie pomieszczeń i zakup najpotrzebniejszego sprzętu.
Nie brakuje też opowieści z samego środka zdarzeń. Założyciel ośrodka, Radosław Waszkiewicz, opowiadał mediom, że alarmujący był… nietypowy niepokój jednego z psów - Karola, po którym natychmiast poszła kontrola budynku i wezwanie straży. Często tak bywa, że czworonogi potrafią wyczuć zagrożenie szybciej niż ludzie.
Plan naprawy schroniska
Pożar schroniska to nie tylko zgliszcza na zdjęciach. To długie tygodnie formalności, kosztowne osuszanie i logistyka: gdzie ulokować zwierzęta, jak zorganizować dyżury, co kupić w pierwszej kolejności. Samorząd zapowiada wsparcie, a schronisko przygotowuje listę najpilniejszych potrzeb, od karmy i transporterów, po koce, środki czystości i agregaty.
Lokalne media i służby potwierdzają, że ewakuacja przebiegła wzorowo i teraz czas na mądrą odbudowę. Czy ta fala solidarności wystarczy, by Bubinkowo szybko wróciło do formy i by każdy pies i kot znów miał swój ciepły kąt, zamiast wspomnienia ognia?