Chaos w Warszawie, ulice obstawione radiowozami. Zabezpieczyli budynek
W poniedziałkowy poranek okolice jednego z warszawskich sądów zostały szczelnie zabezpieczone przez policję. Radiowozy, barierki i liczne patrole wzbudziły niepokój mieszkańców. Jak się okazało, to efekt rozpoczęcia głośnego procesu posła Grzegorza Brauna, który przyciągnął zarówno sympatyków, jak i przeciwników polityka.
Dlaczego policja zabezpieczyła okolice sądu? Warszawa obudzona widokiem radiowozów
Od wczesnych godzin porannych ulice w rejonie warszawskiego sądu zostały wyłączone z ruchu, a na chodnikach pojawiły się barierki, funkcjonariusze patrolujący teren oraz grupy obserwujących całe wydarzenie. Mieszkańcy, którzy przechodzili w pobliżu, zwracali uwagę na zwiększoną liczbę patroli oraz nietypowe zabezpieczenia wokół budynku.
Jak przekazał w mediach społecznościowych Konrad Niżnik z Konfederacji Korony Polskiej, już o godzinie 8.00 rozpoczęła się pikieta z udziałem sympatyków Grzegorza Brauna. Funkcjonariusze policji mieli zadbać o bezpieczeństwo zarówno zgromadzonych, jak i osób postronnych. Zabezpieczenia rozłożono także przed wejściem do sądu, gdzie zaplanowana była rozprawa.
Zgromadzenie od początku przyciągało uwagę opinii publicznej. Widok dużej liczby funkcjonariuszy w centrum stolicy szybko wywołał pytania: co się dzieje i dlaczego doszło do tak dużej mobilizacji służb?

Rozpoczęcie procesu Grzegorza Brauna. Pierwsza rozprawa ruszyła o 9.00
Poniedziałkowe zabezpieczenia są bezpośrednio związane z pierwszą rozprawą Grzegorza Brauna przed Sądem Rejonowym Warszawa-Praga Południe. Proces dotyczy aktu oskarżenia przygotowanego przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, a sam materiał dowodowy obejmuje wiele wydarzeń z ostatnich kilku lat.
Jak przekazał rzecznik prokuratury, prokurator Piotr Antoni Skiba, polityk odpowiadać ma za siedem zarzutów karnych. To m.in. naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, znieważenie dyrektora Narodowego Instytutu Kardiologii, zniszczenie mienia w instytucjach publicznych oraz nieopuszczenie pomieszczeń mimo żądania osoby uprawnionej.
Najpoważniejsze zarzuty dotyczą jednak wydarzeń z 12 grudnia 2023 roku na terenie Sejmu. To tam – według prokuratury – miało dojść do publicznego znieważenia grupy ludności ze względu na wyznanie, obrazy uczuć religijnych oraz naruszenia nietykalności osoby interweniującej. Sprawa od początku budzi ogromne emocje w społeczeństwie, co tłumaczy dużą liczbę funkcjonariuszy zabezpieczających okolicę sądu.
Pikieta, flagi i ogromne emocje. Proces może potrwać wiele miesięcy
Od rana przed sądem gromadzili się zarówno zwolennicy Grzegorza Brauna, jak i osoby obserwujące przebieg postępowania. Uczestnicy pikiety trzymali flagi, transparenty i skandowali hasła poparcia. Policjanci byli obecni w dużej liczbie, aby zapobiec ewentualnym incydentom i zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom.
Pierwsza rozprawa jest dopiero początkiem długiego procesu, który – jak przewidują śledczy – może potrwać wiele miesięcy. Obszerne materiały dowodowe i liczba zarzutów powodują, że sprawa będzie miała charakter wielowątkowy. Już teraz wiadomo, że kolejne terminy rozpraw również będą wymagały wzmożonych środków bezpieczeństwa.
Zainteresowanie opinii publicznej sprawia, że każdy kolejny dzień procesu będzie szeroko komentowany w mediach. Policja zapowiada, że jest przygotowana na podobne działania zabezpieczające także w przyszłości.
