Dramat w polskim kościele! Pogrzeb przerwany z powodu niedopełnienia formalności
Dramatyczna scena w krasnostawskim kościele.
W ostatniej chwili przed ceremonią pogrzebową pracownicy zakładu pogrzebowego na zlecenie prokuratury wynieśli trumnę z ciałem 66-letniego mężczyzny. Powód? Śledczy dopiero w dniu pogrzebu dowiedzieli się, że zmarł pokrzywdzony w prowadzonej przez nich sprawie o pobicie.
Pogrzeb przerwany w ostatniej chwili. "O śmierci dowiedzieliśmy się na 50 minut przed ceremonią"
14 listopada w jednym z lokalnych kościołów miało się odbyć pożegnanie 66-letniego mieszkańca Domu Pomocy Społecznej. Rodzina, przyjaciele i inni żałobnicy zgromadzili się w świątyni, oczekując rozpoczęcia ceremonii, by oddać ostatni hołd zmarłemu. Jednak w momencie, gdy wszyscy byli już gotowi, do kościoła weszli pracownicy zakładu pogrzebowego i wynieśli trumnę z ciałem, wprowadzając chwilowy chaos i zaskoczenie wśród obecnych.
Jak wyjaśnia prokuratura, powodem takiego nagłego działania była bardzo późno przekazana informacja o śmierci mężczyzny. Placówki i służby dowiedziały się o zgonie zaledwie 50 minut przed planowanym pogrzebem, co zmusiło pracowników zakładu pogrzebowego do błyskawicznego podjęcia działań. Cała sytuacja wywołała zaniepokojenie i niedowierzanie wśród uczestników ceremonii, którzy nie spodziewali się tak nagłego przebiegu wydarzeń.

Pobicie, które mogło doprowadzić do tragedii. 19-latek zaatakował starszego mężczyznę
Cała sprawa wiąże się z tragicznymi wydarzeniami z końca października, kiedy to 66-letni pensjonariusz jednego z domów pomocy społecznej został zaatakowany przez swojego 19-letniego współlokatora. Młodszy mężczyzna popchnął seniora z taką siłą, że ten upadł, doznając poważnych obrażeń. Zdarzenie wywołało ogromne poruszenie w placówce oraz wśród bliskich poszkodowanego, którzy natychmiast zaalarmowali personel i służby ratunkowe.
Początkowo stan 66-latka uległ poprawie i udało mu się wrócić do domu pomocy społecznej, jednak po pewnym czasie jego zdrowie ponownie się pogorszyło. Trafił z powrotem do szpitala, gdzie niestety, 12 listopada, zmarł. Cała sytuacja wstrząsnęła lokalną społecznością i rodzi wiele pytań o bezpieczeństwo osób przebywających w placówkach opiekuńczych oraz o sposób, w jaki dochodzi do takich dramatycznych zdarzeń.

Sekcja zwłok zdecyduje o zarzutach. Grozi nawet dożywocie
Prokuratura wyjaśnia, że decyzja o przerwaniu pogrzebu była konieczna, by ustalić dokładną przyczynę śmierci 66-latka. Od wyniku sekcji zwłok zależeć będą zarzuty dla 19-letniego sprawcy pobicia.
Jeśli okaże się, że do śmierci doszło w wyniku tamtej napaści, młodemu mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Na razie sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Krasnymsawie.