Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Dziecko potrącone przez pociąg. 12-latka nie żyje
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 24.11.2025 11:32

Dziecko potrącone przez pociąg. 12-latka nie żyje

Dziecko potrącone przez pociąg. 12-latka nie żyje
fot. freepic.diller z Freepik

Niedzielny wieczór w Tczewie zamienił się w koszmar. Około godziny 22:00, 23 listopada, na jednym z przejazdów kolejowych doszło do zdarzenia, po którym nie ma dobrych wiadomości: zginęła 12-letnia dziewczynka. „Tragedia w Tczewie” to hasło, które w poniedziałkowy poranek wróciło w komunikatach służb i lokalnych mediów – z tą najgorszą możliwą puentą. W mieście zostały pytania o okoliczności i bezpieczeństwo na torach. 

Noc, syreny i torowisko. Minuty, które zdecydowały o wszystkim

Według relacji “Faktu”, zgłoszenie o potrąceniu na przejeździe kolejowym w Tczewie wpłynęło po 22:00. Na miejsce natychmiast ruszyły policja, straż i ratownicy. Ruch pociągów został wstrzymany, teren zabezpieczono, a bieg zdarzeń zabezpieczają teraz technicy kryminalistyki. W poniedziałek rano służby potwierdziły to, czego wszyscy najbardziej się obawiali – ofiarą jest 12-letnia dziewczynka. To jedno z tych zdarzeń, po których nawet doświadczeni strażacy mówią o „najczarniejszym scenariuszu”.

Na razie oficjalnie nie wskazano przyczyny. Śledczy będą sprawdzać monitoring, rozkład jazdy, prędkość składu i stan zabezpieczeń przejazdu. Procedura bywa bezlitosna w detalach: milisekundy reakcji maszynisty, odległość od sygnalizatora, ślady na podkładach. W takich sprawach „czy” szybko ustępuje miejsca „jak” i „dlaczego” – i czy dało się temu zapobiec. W tle pobrzmiewa jeszcze jeden wątek: jesienne popołudnia, gdy zmrok zapada przed 17:00, co dla pieszych i kierowców jest realnym ryzykiem, a na kolejowych skrzyżowaniach bywa śmiertelną pułapką.

Co wiemy i czego wciąż nie wiemy. Głosy z regionu

Wiadomo, że w zdarzeniu uczestniczył pociąg towarowy, a tragedia wydarzyła się na przejeździe w granicach miasta. Policja i prokuratura prowadzą czynności, które mają odtworzyć ostatnie sekundy przed uderzeniem. Z podobnych spraw śledczy znają wachlarz hipotez: od nieostrożności i zlekceważenia sygnalizacji, po nieszczęśliwy splot okoliczności. Teraz każda z nich będzie weryfikowana. W poniedziałkowych publikacjach lokalne i ogólnopolskie media zgodnie relacjonowały dramat i poranne potwierdzenie śmierci dziecka. 

Kontrast liczb boli szczególnie: setki milionów złotych na modernizacje przejazdów kontra sekundy nieuwagi, które decydują o życiu. Na Pomorzu kolej jest krwiobiegiem regionu – ruch pociągów bywa intensywny także nocą. Służby apelują od lat o zasadę ograniczonego zaufania: nawet przy otwartej rogatce i ciszy między semaforami rozejrzyj się dwa razy i zdejmij słuchawki. W tej sprawie apel brzmi jak akt oskarżenia wobec codziennej rutyny.

Śledztwo, wsparcie i pytania do systemu. Co dalej po tragedii w Tczewie?

Kolejny krok to żmudne postępowanie: przesłuchania, analiza nagrań, opinie biegłych z zakresu ruchu kolejowego. Jeśli zawiódł człowiek – ruszy karna procedura. Jeśli zawiodło urządzenie – zarządca infrastruktury będzie musiał odpowiedzieć na trudne pytania o serwis i zabezpieczenia. Cokolwiek pokaże ekspertyza, społeczność Tczewa czeka teraz na dwie wiadomości: o efektach śledztwa i o tym, jak poprawić bezpieczeństwo tam, gdzie krzyżują się szlaki ludzi i stali. 

W takich sprawach łatwo o spekulacje. Dlatego przypominamy: to nie miejsce na domysły o motywacjach dziecka czy maszynisty – od tego są biegli i prokurator. Czy tragedia w Tczewie stanie się impulsem, by przejrzeć wszystkie miejskie przejazdy i dodać jeszcze jeden poziom zabezpieczeń?

GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: