Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Ewakuacja Manufaktury w Łodzi. Wyciekły relacje świadków
Kamil  Świętek
Kamil Świętek 14.12.2025 21:45

Ewakuacja Manufaktury w Łodzi. Wyciekły relacje świadków

Ewakuacja Manufaktury w Łodzi. Wyciekły relacje świadków
Fot. Dzieje się w Łodzi/Facebook

W piątkowy wieczór tłum ludzi bawił się w jednym z najbardziej tętniących życiem centrów rozrywki w Łodzi – nagle wszystko zamieniło się w chaos. Gęsty, gryzący dym wypełnił przestrzeń, a klienci zaczęli w popłochu opuszczać galerie i restauracje. Nikt nie spodziewał się, że mała iskra doprowadzi do ewakuacji aż 1500 osób. Co dokładnie się stało i jak świadkowie przeżyli tę dramatyczną chwilę?

Łódź: spokojna zabawa i świętowanie przerwane przez alarm i dym

Piątkowy wieczór w łódzkiej Manufakturze przebiegał w znakomitej atmosferze. Klienci korzystali z restauracji, punktów rozrywkowych i sklepów, nieświadomi, że niedługo ich wieczór zamieni się w dramatyczne chwile. Tłum nie przypuszczał, że chwile radości i spotkań z rodziną czy przyjaciółmi zamienią się w ewakuację i alarmy strażackie.

Jak podaje portal TuŁódź, nagle, około godziny 21:00, sygnały systemów alarmowych zaczęły wzywać ludzi do wyjścia. Gęsty, siwy dym wypełniał korytarze i lokale – pojawiły się odgłosy kasowania zakupów, rozmów telefonicznych i pośpiesznych kroków. Klienci zaczęli opuszczać lokale gastronomiczne, kina i sklepy, kierując się ku wyjściom ewakuacyjnym. Wiele osób najpierw próbowało zrozumieć, co się dzieje, ale szybko zdecydowano się na ewakuację w obawie o własne bezpieczeństwo. Według strażaków procedury bezpieczeństwa zadziałały prawidłowo, a sygnały systemów alarmowych uruchomiły się natychmiast po wykryciu dymu przez czujniki. 

Pożar w łódzkiej Manufakturze: okoliczności zdarzenia

Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór, po godzinie 21:00, w Manufakturze – jednym z największych centrów handlowo-rozrywkowych w Łodzi. Według ustaleń straży pożarnej i relacji świadków, problem rozpoczął się w jednym z lokali gastronomicznych, gdzie zapalił się olej używany w kuchni do przygotowywania potraw. Pożar został szybko zauważony przez obsługę restauracji, która zdołała go ugasić, zanim na miejsce dotarły jednostki straży pożarnej. 

Jednak chociaż sam ogień został opanowany bardzo szybko, to gęsty dym przedostał się dalej – przez systemy wentylacyjne i kanały techniczne – do innych części kompleksu, w tym do pasaży handlowych i części rozrywkowej. To właśnie rozprzestrzeniający się dym uruchomił systemy alarmowe centrów oraz skłonił pracowników i klientów do natychmiastowej ewakuacji. Strażacy przyznali, że dym był na tyle intensywny, iż nie można było lekceważyć sytuacji. 

W efekcie, mimo że pożar jako taki nie zagrażał już życiu ludzi, alarmy bezpieczeństwa nakazały opuszczenie obiektu, co doprowadziło do ewakuacji ogromnej grupy – około 1500 osób. Na miejsce skierowano pięć zastępów straży pożarnej, które miały nadzorować cały proces, upewnić się, że nikt nie pozostał w środku oraz kontrolować sytuację dymową wewnątrz kompleksu. Straż pożarna podkreśliła, że procedury awaryjne zadziałały właściwie, co zapobiegło poważniejszym konsekwencjom. 

W takich sytuacjach ewakuacja to standardowa procedura. Tu nie ma działania na wyrost. Zanim nie ma stuprocentowej pewności, że nie ma zagrożenia, nie wolno nikogo wpuszczać ani wchodzić do budynku. Bezpieczeństwo ludzi jest najważniejsze - tłumaczyli strażacy. 

Łódź: wyciekły relacje świadków

Po dramatycznych chwilach ewakuacji, na jaw zaczęły wychodzić pierwsze relacje osób, które przeżyły tę niecodzienną sytuację w Manufakturze. Sprzedawczyni jednego ze stoisk jarmarku na rynku Manufaktury opisał, jak wyglądała akcja z jej perspektywy:

Wszystko działo się za naszymi plecami. Jak dwa światy. Przed nami ludzie korzystający z uroków piątkowego wieczoru, za nami wozy strażackie. Akurat kończyłam pracę na stoisku.

To krótkie, mocne świadectwo pokazuje, że choć pożar był teoretycznie niewielki, to skala alarmu i jego skutki były ogromne – nie tylko pod względem liczby ewakuowanych osób, lecz także psychologicznego wpływu na tych, którzy bali się o własne bezpieczeństwo. Inna osoba, sprzedawczyni pracująca na stoisku jarmarkowym, wspomniała o kontrastach tamtego wieczoru:

Świadkowie, pomimo zaskoczenia i początkowego chaosu, zgodnie podkreślają, że reakcje służb były szybkie i profesjonalne. Strażacy wyjaśniali, że ewakuacja w takich warunkach to standardowa procedura, by zapewnić 100% pewności, że nikt nie jest zagrożony – i dopiero wtedy można wrócić do normalnego funkcjonowania obiektu. 

Wybór Redakcji
Auto w fosie miejskiej
Wrocław: Auto w Fosie Miejskiej! Nieoczekiwany obrót akcji ratowniczej
Ewakuacja pociągu, pociąg, policja
Ewakuacja pociągu na Podkarpaciu, w środku podejrzany ładunek
Pożar w Zakopanem
Tragiczny pożar w domu mistrzyni Polski. Biegli nie mają wątpliwości
Straż pożarna
Pożar sklepu w centrum miasta! Straż pożarna w akcji
Dzielnica Warszawy
Poruszające odkrycie w Warszawie. Odnaleziono ciało na trawniku
Ewakuacja w Jaśle
Nocna ewakuacja bloku w Jaśle. Ściana nagle zaczęła pękać
GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: