Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Ewakuacja w polskich urzędach, wszystkie służby pilnie wkroczyły do akcji
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 17.11.2025 17:33

Ewakuacja w polskich urzędach, wszystkie służby pilnie wkroczyły do akcji

Ewakuacja w polskich urzędach, wszystkie służby pilnie wkroczyły do akcji
fot. SHOX art z pexels (zdjęcie podglądowe)

Małopolski Olkusz na chwilę wstrzymał oddech. Dwie podejrzane paczki trafiły jednocześnie do urzędu skarbowego i nadzoru budowlanego, stawiając na nogi straż pożarną, policję i chemików z Krakowa. 85 osób wyprowadzono z budynku, a mieszkańcy zastanawiali się, czy to początek większej akcji, czy… czyjś kiepski żart. Służby sprawdziły przesyłki i jasno ogłosiły.

Podwójny alarm w mieście. Co wiemy na pewno

Wszystko zaczęło się około 11:35, kiedy do straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o „niezidentyfikowanej paczce” w olkuskim urzędzie skarbowym. Na miejsce ściągnięto Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Krakowa. Procedury były podręcznikowe: teren zabezpieczono, pracowników ewakuowano, a urządzenia pomiarowe sprawdziły powietrze i przesyłkę. 

Drugi, niemal równoległy sygnał dotyczył Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. W obu miejscach scenariusz powtórzono, a paczki — w środku miały koperty z ostrzeżeniem o możliwych substancjach — trafiły do dalszych badań. Bilans dnia: 85 ewakuowanych osób i sporo nerwów, ale brak realnego zagrożenia. 

Kto wysłał paczki? Śledczy składają puzzle

Policja sprawdza, czy oba incydenty są ze sobą powiązane i kto mógł chcieć postraszyć urzędników. Nieoficjalnie mówi się o możliwym wykroczeniu z art. 66 Kodeksu wykroczeń — to przepis o wywołaniu fałszywego alarmu lub wprowadzeniu służb w błąd. Grożą za to areszt, ograniczenie wolności albo grzywna do 1500 zł. Brzmi surowo? Bo i skala zaangażowanych sił była poważna: od lokalnych strażaków po wyspecjalizowaną grupę chemiczną. 

Spokój wrócił, pytania zostają. I krótki poradnik na wszelki wypadek

Po serii pomiarów strażacy uspokoili sytuację: zagrożenia nie potwierdzono, a urzędnicy wrócili do pracy. Tymczasem śledczy czekają na wyniki badań laboratoryjnych — to one powiedzą, co faktycznie było w środku i czy nadawca liczył na strach, czy chciał pociągnąć tłum w grę niepotrzebnych domysłów. Dla porządku przypominamy: gdy trafia do Was podejrzana przesyłka, nie otwierajcie jej i nie przenoście; dzwońcie pod 112, odizolujcie miejsce i czekajcie na służby.

GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: