Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Gen. Polko zabrał głos ws. kontrpropozycji UE dla Ukrainy. Wspomniał o planie Trumpa
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 23.11.2025 20:43

Gen. Polko zabrał głos ws. kontrpropozycji UE dla Ukrainy. Wspomniał o planie Trumpa

Gen. Polko zabrał głos ws. kontrpropozycji UE dla Ukrainy. Wspomniał o planie Trumpa
fot. KAPIF

Europejska odpowiedź na amerykański plan pokojowy dla Ukrainy nabiera kształtów, a w centrum – Polska. Według doniesień to nad Wisłą rzekomo miałyby stacjonować myśliwce NATO, element odstraszania, który ma ochłodzić rosyjskie zapędy. Generał Roman Polko nie owija w bawełnę: „Europa chce zablokować bardzo szkodliwy plan Trumpa”. Co dokładnie zakłada kontrpropozycja i na czym polega rola Polski w planie dla Ukrainy?

Co zmienia europejska kontrpropozycja

24 punkty, korekty, skreślenia i dopiski – europejscy liderzy rozłożyli na czynniki pierwsze amerykański szkic porozumienia. Wersja z Europy rzekomo przewiduje m.in. wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu poprzez stałą obecność myśliwców NATO w Polsce, twarde gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa oraz zamrożenie rosyjskich aktywów do czasu wypłaty rekompensat. 

Negocjacje terytorialne miałyby startować od linii frontu tu i teraz – a nie od z góry przyjętych „rosyjskich faktów dokonanych”. To odejście od zapisów z projektu forsowanego w Waszyngtonie. 

Głos generała i polityczne kulisy

Były dowódca GROM, w rozmowie z “Faktem” nie zostawia złudzeń: plan w amerykańskim kształcie „nie daje gwarancji pokoju i powinien trafić do kosza”, a Europa „ewidentnie chce go zablokować”. Jak zaznacza gen. Roman Polko, stałe bazowanie natowskich maszyn w Polsce to „dobry sygnał i słuszny ruch”, porównywalny z dawnymi inwestycjami NATO w Niemczech – tyle że tym razem to nasz kraj budowałby infrastrukturę odstraszania. Jednocześnie generał punktuje brak wcześniejszej inicjatywy po stronie europejskiej: kontrplan pojawił się dopiero w reakcji na pomysł z USA. 

Europa chce zablokować bardzo szkodliwy plan Trumpa. Wątpliwości wzbudza każdy jego punkt - ocenił.

W tle trwają rozmowy w Genewie i nerwowe konsultacje w stolicach – europejscy przywódcy otwarcie mówią, że żaden zapis dotyczący UE czy NATO nie wejdzie w życie bez ich zgody. Z dokumentów, do których dotarły Reuters i Sky News, wynika też, że Europa chce wyborów na Ukrainie „najszybciej jak to możliwe” po podpisaniu porozumienia oraz limitu armii na poziomie ok. 800 tys. żołnierzy (w amerykańskim szkicu mowa była o 600 tys.). To nie kosmetyka, tylko próba dociążenia planu realnymi gwarancjami i odstraszaniem.

Rola Polski: odstraszanie, dyplomacja i rachunek konsekwencji

Stałe stacjonowanie myśliwców NATO w Polsce (logistyka, szkolenia, łańcuch dostaw) podniosłoby wartość odstraszania i przełożyło się na inwestycje w infrastrukturę – od baz paliwowych po systemy obrony powietrznej. Dla Kijowa – to sygnał, że europejskie bezpieczeństwo nie kończy się na Bugu; dla Moskwy – że „plan dla Ukrainy” nie jest listą życzeń Kremla. Nic dziwnego, że europejscy liderzy, od Paryża po Berlin, akcentują konieczność wzmocnienia zapisów o gwarancjach i sankcjach odwracalnych tylko w przypadku realnego pokoju. 

Kiedyś NATO inwestowało w Niemcy, żeby tam zbudować całą infrastrukturę i potencjał bojowy, który będzie gwarantował odstraszanie. Jeśli te zapisy się potwierdzą, to tak samo mogłoby być dzisiaj z Polską. To jest dobry sygnał i słuszny ruch Europy - tłumaczył.

Politycznie to dla Warszawy rola wymagająca: większa odpowiedzialność oznacza też większe oczekiwania sojuszników i opozycji w kraju. Polko zwraca uwagę, że to moment, by Europa – z Polską w roli gospodarza lotniczego „hubu” – przedstawiła własną, szerszą strategię, a nie tylko poprawiała cudzy dokument. Czy to się uda? Wiele zależy od tego, czy kontrpropozycja – z myśliwcami w Polsce, gwarancjami dla Kijowa i ostrzejszym językiem wobec Moskwy – przetrwa targi dyplomatyczne w Genewie. Jedno jest pewne: bez polskiego wkładu „plan dla Ukrainy” nie będzie kompletny.

GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: