Polacy czekali na Nawrockiego. Wybiła 20, a on się jednak nie pojawił. Zapadła cisza
Kanał Zero stworzył specjalne mikołajkowe wydanie programu na żywo "Telefony z prezydentem". Karol Nawrocki pojawił się w studiu 6 grudnia, by odbierać telefony od widzów na żywo. Jest to pierwszy w tej kadencji wywiad prezydenta w takiej formule. Jego rozmówca wypalił kilka słów.
Rozmowa z Karolem Nawrockim na żywo
W ostatnim czasie Krzysztof Stanowski poinformował:
“Odsłaniamy kolejną część naszego mikołajkowego planu na Program Specjalny! 6 grudnia o 17:00 ruszamy live’em, podczas którego prezydent Karol Nawrocki będzie odbierał telefony od widzów. To okazja, by zadać swoje pytania i wziąć udział w rozmowie na żywo”
Na pojawienie się w studiu Prezydenta czekało ponad 20 tysięcy widzów na żywo. Rozmowa ma niezwykle szczytny cel, ponieważ podczas transmisji zbierane są pieniądze na dwoje chorych dzieci na DMD.
Widzowie z niecierpliwością odliczali minuty do momentu, gdy będą mogli zobaczyć prezydenta na żywo i usłyszeć jego słowa podczas charytatywnego wydarzenia. Emocje sięgają zenitu – każdy komentarz na czacie pełen jest oczekiwania i podekscytowania, a fani spekulują, jakie pytania uda im się zadać i jakie historie opowie. Atmosfera jest pełna entuzjazmu i wspólnego zaangażowania, bo możliwość rozmowy z tak ważną osobistością w czasie rzeczywistym to wyjątkowa okazja, która elektryzuje wszystkich uczestników transmisji.
Ludzie nie mogli doczekać się Nawrockiego
Pod redakcję miało przyjechać auto - Renault Twingo, na które wpłacono ponad 300 tysiące złotych. W aucie był prezydent. Niestety nie może go prowadzić osobiście, bo ma odgórny zakaz. Niestety, chociaż obiecał, że będzie o godzinie 20 - nie pojawił się o czasie. Do tej pory wszyscy widzowie oczekują go pełni emocji.
Widzowie nie zakładają, że dodzwonią się do Prezydenta
Większość osób zakłada, że nie dodzwoni się do Prezydenta. Większość zadaje pytania jeszcze przed pojawieniem się Karola Nawrockiego. Jeden z widzów zapytał się na jakim etapie są i ile pozwów posypało się po kampanii wyborczej na jego temat.
Do redakcji dodzwonił się także Sylwester Wardęga, który był chętny by również transmitować rozmowy z Prezydentem. Krzysztof Stanowski zgodził się pod warunkiem, że Wardęga będzie zachęcał swoich widzów do wpłat charytatywnych.