Poważny wypadek w woj. mazowieckim. Są ranni, wśród nich czworo dzieci
Po niedzielnym popołudniu w Gąbinie czas na chwilę stanął. Dwa auta zderzyły się czołowo na ul. Dobrzykowskiej, a do szpitala trafiło siedem osób, w tym czworo dzieci. Mieszkańcy pytają, jak to możliwe, że spokojna droga na wjeździe do miasta zamieniła się w pas ratowniczy – i czy winna jest aura, czy błąd człowieka.
Droga zablokowana, śnieg sypie, nerwy rosną
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 23 listopada, krótko po godz. 15. Według pierwszych relacji czołowo zderzyły się dwa samochody osobowe. Ulica Dobrzykowska na wjeździe do Gąbina od strony Dobrzykowa została zablokowana – utrudnienia miały potrwać do ok. 19:00. Na miejscu pracowały wszystkie służby: policja, strażacy i zespoły ratownictwa medycznego. Bilans – siedem osób rannych, w tym czworo dzieci – brzmi jak najczarniejszy scenariusz na zimowy start tygodnia.
Z informacji przekazywanych przez służby wynika, że w chwili wypadku panowały wyjątkowo trudne warunki: opady śniegu, oblodzona, śliska jezdnia i szybkie zapadanie zmroku. Policja ponawia apele o rozwagę: zwolnij, zwiększ dystans, żadnych gwałtownych manewrów, światła sprawdzone – podstawy, które w taką pogodę naprawdę robią różnicę.
Sekunda nieuwagi czy zimowe pułapki? Pierwsze ustalenia i głosy z terenu
Jak relacjonuje Miejski Reporter, do zderzenia doszło na prostym odcinku dojazdowym do miasta. To miejsce, które kierowcy traktują rutynowo – do czasu, aż przyjdzie pierwszy śnieg i z rutyny zostają tylko… włączone koguty.
Wstępne informacje mówią jedynie o czołowym zderzeniu dwóch aut i o tym, że wszyscy poszkodowani – w tym dzieci – wymagali hospitalizacji. Na pełny raport policji trzeba poczekać, ale funkcjonariusze już teraz przypominają, że prędkość „na sucho” bywa zbyt duża, kiedy na asfalcie leży lód.
Co dalej: dochodzenie, rehabilitacja i lekcja dla kierowców
Teraz śledczy będą odtwarzać każdy metr przed zderzeniem: prędkości, ślady hamowania, stan nawierzchni, opony. Dla rodzin poszkodowanych najważniejsza będzie jednak informacja ze szpitala. Zimą, kiedy kontrast bywa bezlitosny, zimowe opony z dobrym bieżnikiem, płynne ruchy kierownicą, „zapas” czasu na dojazd - to podstawa.
Oficjalne komunikaty policji o badaniu okoliczności wypadku i kolejnych apelach o ostrożność będą pojawiać się na stronach KMP w Płocku oraz w lokalnych serwisach. Jeśli liczycie na szybką zmianę pogody – IMGW zapowiada, że zimowe epizody jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa.
Czy ten wypadek w Gąbinie stanie się wreszcie bolesną lekcją dla kierowców, że „zimówka” i 10 km/h mniej to nie fanaberia, tylko realna tarcza dla pasażerów z fotelików?