Prokurator zatrzymany, butelka po wódce w aucie. Co się działo na komendzie w Kole?
Prokurator Prokuratury Rejonowej w Kole został zatrzymany po spowodowaniu kolizji drogowej. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie, a w jego aucie znaleziono pustą butelkę po wódce. Sprawa ma szerszy kontekst — kilka dni wcześniej zakończyła się kontrola Komendy Powiatowej Policji w Kole, prowadzona po interwencjach dziennikarzy programu „Państwo w Państwie”.
- Kolizja na DK92 i interwencja policji
- Wizyta prokuratora na komendzie kilka godzin wcześniej
- Kontrola policji po pytaniach programu „Państwo w Państwie”
Kolizja na DK92 i interwencja policji
Do zdarzenia doszło 11 grudnia na drodze krajowej nr 92 w rejonie Grzegorzewa. Samochód prowadzony przez prokuratora uderzył w tył innego pojazdu zatrzymanego w związku z ruchem wahadłowym. Na miejsce wezwano policję, która podjęła interwencję wobec kierowcy.
Funkcjonariusze nabrali podejrzeń co do stanu trzeźwości prokuratora. Ostatecznie pobrano mu krew do badań — wynik wykazał ponad 2 promile alkoholu. W pojeździe ujawniono pustą butelkę po wódce. Mężczyzna został zatrzymany, a sprawą zajęła się prokuratura spoza regionu.
Wizyta prokuratora na komendzie kilka godzin wcześniej
Jak ustalili dziennikarze Polsat News, kilka godzin przed kolizją prokurator przebywał w Komendzie Powiatowej Policji w Kole. Okoliczności tej wizyty są obecnie analizowane. Policjanci zabezpieczają m.in. nagrania z monitoringu, które mają pomóc w ustaleniu, co działo się w budynku komendy. Są przypuszczenie, że spożywano tam alkohol.
Kontrola policji po pytaniach programu „Państwo w Państwie”
Zdarzenie miało miejsce zaledwie kilka dni po zakończeniu wielodniowej kontroli Komendy Powiatowej Policji w Kole, prowadzonej przez dziesięciu oficerów Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Kontrola była efektem pytań dziennikarzy programu „Państwo w Państwie” dotyczących bardzo niepokojących sygnałów z tej jednostki.
Według informatorów programu Polsatu, szef kolskiej policji może zostać odwołany jeszcze przed emisją reportażu poświęconego sprawie.
„Po raz pierwszy zajmowaliśmy się tą komendą już rok temu, kiedy dostaliśmy nagranie z policjantem, który opowiada, jak wykradali policjanci właśnie z tej komendy narkotyki, dokładnie kokainę z magazynu dowodów rzeczowych i sprzedawali ją, choćby lekarzom dyżurującym w kolskim szpitalu. Tamtą aferę komendant w Kole przetrwał, tej afery już może nie przetrwać” – powiedział w Polsat News dziennikarz Leszek Dawidowicz.