Przetestowali panel fotowoltaiczny z Action. Wynik eksperymentu zadziwia
Tani panel fotowoltaiczny z Action miał być prostym sposobem na pozyskanie energii poza domem, ale zimowy test brutalnie zweryfikował te oczekiwania.
• eksperyment przeprowadzono w słoneczny, zimowy dzień
• wynik okazał się znacznie gorszy niż latem
• autor testu nie ma wątpliwości co do opłacalności
Przetestowali panel fotowoltaiczny z Action. Wynik eksperymentu zadziwia
Panele fotowoltaiczne kojarzą się przede wszystkim z latem, długimi dniami i intensywnym nasłonecznieniem. Zimą ich skuteczność od lat budzi wątpliwości, szczególnie w przypadku niewielkich, budżetowych konstrukcji. Postanowił to sprawdzić Paweł Maretycz (Maniiiek) z serwisu Telepolis, który przetestował popularny, tani panel solarny dostępny w sieci Action.
Test dotyczył niewielkiego panelu, który według deklaracji producenta ma oferować moc do 8 W. Autor przypomniał, że już w warunkach letnich maksymalna uzyskana moc była znacznie niższa od obiecywanej i oscylowała w granicach kilku watów. Zima miała być więc prawdziwym sprawdzianem jego możliwości.
Eksperyment przeprowadzono celowo w słoneczny dzień, aby zapewnić urządzeniu możliwie najlepsze warunki. Panel został umieszczony na zewnątrz, natomiast powerbank z licznikiem energii znajdował się w mieszkaniu, by niska temperatura nie wpływała na jego działanie. Test trwał od wschodu do zachodu słońca.

Zimowa wydajność daleka od oczekiwań
Wynik testu okazał się jednoznaczny i, jak przyznał autor, rozczarowujący. Przez cały dzień zimowego nasłonecznienia panel był w stanie wygenerować niecałą jedną watogodzinę energii. W praktyce oznacza to ilość prądu niewystarczającą do sensownego ładowania większości urządzeń elektronicznych.
Paweł Maretycz przeliczył uzyskany wynik na pojemność typowych akumulatorów stosowanych w elektronice użytkowej. Okazało się, że taka ilość energii pozwoliłaby jedynie na częściowe naładowanie bardzo starego telefonu lub podtrzymanie go w trybie czuwania przez krótki czas. Trzeba przy tym uwzględnić straty energii wynikające z przesyłu oraz sprawności elektroniki pośredniczącej.
Autor testu podkreślił, że nawet przy bezpośrednim podłączeniu urządzenia do panelu efekt byłby podobny. Oznacza to, że zimą taki gadżet pełni raczej funkcję ciekawostki niż realnego źródła energii użytkowej.
Czy fotowoltaika z Action ma zimą sens? Wnioski z testu
Po zakończeniu eksperymentu autor nie pozostawił złudzeń. W jego ocenie tani panel solarny z Action nie nadaje się do praktycznego użytku w zimowych warunkach. Uzyskana ilość energii jest zbyt mała, by miało to jakiekolwiek realne zastosowanie, nawet przy bardzo skromnych potrzebach.
Paweł Maretycz zaznaczył, że liczył na znacznie lepszy rezultat, który pozwoliłby chociaż częściowo zasilać drobną elektronikę lub umożliwił porównanie opłacalności ładowania różnych urządzeń. Zamiast tego test pokazał, że zimą w polskich warunkach taki panel nie spełnia oczekiwań.
Ostatecznie autor potraktował eksperyment bardziej jako technologiczną ciekawostkę niż pełnoprawny test użytkowy. Jego wniosek jest prosty: w zimowych miesiącach nie opłaca się polegać na tego typu tanich panelach fotowoltaicznych jako źródle energii.