Słup ognia i przerażenie w Krakowie. Na miejscu służby, wydano pilne oświadczenie

Operacje na miejscu: taktyka straży i koordynacja sztabu

Wczesny poranek na krakowskim osiedlu Podwawelskim daleki był od spokojnego. Przy ulicy Komandosów nagle wystrzelił w górę potężny słup ognia, widoczny z dużej odległości i mający nawet około 20 metrów wysokości.

Na teren ogródków działkowych szybko skierowano siły ratownicze: pracuje tam policja, straż pożarna w sześciu zastępach oraz pogotowie gazowe, a łącznie zaangażowano kilkudziesięciu funkcjonariuszy i ratowników. W pierwszej fazie działań straż pożarna wyznaczyła strefy zagrożenia, rozstawiła kurtyny wodne i rozpoczęła stały pomiar stężeń na obrzeżach terenu, aby ograniczyć ryzyko zapłonu poza miejscem wycieku.

Dowodzenie prowadzi sztab kryzysowy wspierany przez mobilne laboratorium PSP, które na bieżąco bada skład powietrza. Na miejscu działa też grupa ratownictwa chemicznego, która kontroluje strefę zagrożenia wybuchem. Zawór na rurociągu średniego ciśnienia został zlokalizowany, a obszar prac pozostaje pod stałym nadzorem taktycznym. Wysokiemu słupowi ognia towarzyszy głośny huk, co uwzględniono w ocenie ryzyka i doborze środków ochrony.

• Rozwinięcie sił i zabezpieczenie terenu.
• Wyznaczenie stref niebezpiecznych i uruchomienie kurtyn wodnych.
• Stały monitoring stężeń oraz kontrola strefy wybuchowej przez grupę chemiczną.
• Potwierdzenie lokalizacji zaworu i utrzymanie nadzoru nad płomieniem.

Tak zbudowana struktura działań umożliwiła utrzymanie ognia w kontrolowanych granicach i przygotowanie gruntu pod decyzje dotyczące zasilania sieci.

Decyzje operacyjne: między bezpieczeństwem a ciągłością dostaw

Kluczową decyzją było zsynchronizowanie wygaszania zdarzenia z ochroną ciągłości dostaw. Natychmiastowe zakręcenie rurociągu oznaczałoby odcięcie gazu dla części mieszkańców, dlatego służby i operator sieci postawiły najpierw na przygotowanie zasilania zastępczego. PSG prowadzi prace przełączeniowe, by jeszcze przed zamknięciem zasuwy utrzymać dostawy do okolicznych osiedli, a część paliwa ma być kierowana z innych źródeł na pobliskiej stacji.

„Zamknięcie zasuwy nastąpi wtedy, kiedy zasilanie zastępcze będzie zapewnione.” — Paweł Wiszniewski, rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa

Do czasu przełączeń kontrolowane wypalanie gazu w uszkodzonym odcinku ogranicza ryzyko niekontrolowanego rozprzestrzenienia płomieni i stabilizuje sytuację taktyczną. Po osiągnięciu warunków bezpieczeństwa i zapewnieniu alternatywnego zasilania zakręcono dopływ gazu do uszkodzonego rurociągu około godziny 9:00, a działania porządkowe i kontrolne są kontynuowane do pełnej stabilizacji układu.

Skutki dla mieszkańców i komunikacja ryzyka

Służby i operator sieci podkreślają, że w wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń, a w rejonie pożaru nie ma bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia dla osób w pobliżu. Ogień pozostawał pod nadzorem przez cały czas prowadzenia operacji, co potwierdza sztab i rzecznicy służb.

Priorytetem po przełączeniach jest utrzymanie możliwie stabilnych dostaw, ale mieszkańcy okolicznych osiedli muszą liczyć się z okresowymi przerwami do czasu wykonania zapasowych przyłączy i zakończenia prac sieciowych. Działania w terenie oraz testy bezpieczeństwa mogą zająć jeszcze kilka godzin, zanim sieć wróci do pełnej wydolności.

• Bezpieczeństwo: brak poszkodowanych, brak bezpośredniego zagrożenia w sąsiedztwie zdarzenia.
• Dostawy: możliwe przerwy w gazie do czasu zakończenia przełączeń i uruchomienia zasilania zastępczego.
• Informacje: bieżące komunikaty przekazuje sztab kryzysowy oraz Polska Spółka Gazownictwa.

Połączenie komunikatów służb i etapowego przywracania zasilania ma ograniczyć uciążliwości i zamknąć incydent bez eskalacji skutków dla mieszkańców.