Tego nie bierz ze sobą na marsz. Policja sprawdzi każdego! Grożą surowe kary
Tłumy, biało-czerwone flagi i… sporo zasad do zapamiętania. W stolicy na 11 listopada wprowadzono zakazy, które uderzą w to, co zwykle ląduje w plecaku na wielkie wydarzenia. Czego nie wolno ze sobą zabrać? Koniecznie musisz to wiedzieć.
Czego nie wnosić: od petard po „ostre gadżety”
Warszawa gra dziś według prostych reguł: zero broni (także rozładowanej), zero noży i zero pirotechniki. Organizatorzy przypominają, że na wydarzenie nie wniesiesz też własnego nagłośnienia ani transparentów z symbolami sprzecznymi z prawem — chodzi m.in. o treści nawołujące do nienawiści czy propagujące ustrój totalitarny. Lista zakazów może wydawać się oczywista, ale w praktyce służby mają reagować natychmiast, bez pobłażania. Policja zapowiada kontrole osobiste i prewencyjne, a wizyta przy wejściu będzie bardziej przypominać lotniskową niż „zwykłą” imprezę masową.
Funkcjonariusze podkreślają, że nie chodzi o straszenie, lecz o bezpieczeństwo uczestników. Za złamanie kluczowych zakazów mają grozić surowe sankcje — od mandatów po kary więzienia w najpoważniejszych sytuacjach. W tle jest doświadczenie poprzednich wydarzeń, gdzie niewielkie incydenty potrafiły eskalować. Teraz ma być inaczej: szybkie decyzje, przejrzyste zasady i konsekwencje, zanim dojdzie do realnego zagrożenia. Brzmi poważnie, ale lepiej znać reguły gry, niż tłumaczyć się po fakcie.
To jednak nie wszystko. Co jeszcze warto wiedzieć?
Niebo „zamknięte”: drony uziemione na cały dzień
Największa nowość dla fanów ujęć z powietrza: zakaz lotów dronami nad dużą częścią miasta. Na dzień dzisiejszy obowiązuje specjalna strefa EPR840 — od poziomu gruntu do ok. 305 metrów wysokości — wytyczona m.in. w promieniu 3500 metrów od jednego z kluczowych punktów w centrum. W praktyce oznacza to, że większość operatorów musi zostawić sprzęt w domu. W godzinach 7:00–23:00 start nie będzie legalny, a w najlepszym razie skończy się mandatem. To jednak tylko wierzchołek przepisów; mówi się też o możliwych konfiskatach sprzętu i postępowaniach wobec osób, które mimo zakazu zdecydują się na lot.
Decyzję koordynują Komenda Stołeczna Policji i Służba Ochrony Państwa, a branżowe media ostrzegają, by nie sprawdzać cierpliwości służb. Komunikat jest prosty: „Złamanie przepisów ruchu lotniczego grozi surowymi karami”. To nie jest straszak, tylko oficjalne stanowisko na dzisiejszy dzień. W tle jest kwestia bezpieczeństwa — drony, choć niewielkie, mogą zakłócić działania służb i stworzyć realne zagrożenie. Dlatego apeluje się do operatorów: lepiej poczekać na normalizację zasad niż tłumaczyć się przed funkcjonariuszami.
Co dalej?
Wisła w pauzie, miasto w trybie BRAVO
Nie tylko niebo jest „wyciszone”. Ruch na Wiśle zostaje dziś wstrzymany na odcinku od Mostu Łazienkowskiego do Mostu Śląsko-Dąbrowskiego – w godzinach 14:00–21:00. Rzeczny patrol będzie pilnował, by żadna łódź rekreacyjna ani komercyjna nie wślizgnęła się w strefę zabezpieczenia. To element większej układanki, bo w Polsce – ze szczególnym naciskiem na stolicę – obowiązują stopnie alarmowe BRAVO i BRAVO-CRP. Jeśli te skróty brzmią jak tajemniczy kod, podsuwamy tłumaczenie: to drugi stopień gotowości służb, oznaczający m.in. wzmożone patrole, monitoring zgromadzeń i dokładniejsze kontrole w przestrzeni publicznej. Mówiąc prościej: więcej mundurów w kadrze i mniej miejsca na improwizację.
Komenda Stołeczna Policji
Na koniec szybka riposta na wątpliwości: czy te obostrzenia „zabiją atmosferę święta”? Organizatorzy zapewniają, że nie – a służby dodają, że to właśnie dzięki nim wszyscy wrócą do domu cali i zadowoleni.
