To już pewne! Wraca obowiązkowa służba wojskowa. Gen. Miernik nie widzi odwrotu
Wszystko wskazuje na to, że Polska stoi u progu wielkiej zmiany w systemie obronnym. Generał Rafał Miernik z Sztabu Generalnego Wojska Polskiego jasno stwierdził: powrót obowiązkowej służby wojskowej jest bardziej niż pewny. Choć jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie nastąpi reaktywacja poboru, zdaniem wojskowych to jedynie kwestia czasu. Polska armia musi się rozbudować, a rezerwy – wzmocnić.
Czym była obowiązkowa służba wojskowa i dlaczego kiedyś ją zlikwidowano?
Obowiązkowa służba wojskowa, znana jako „zasadnicza służba wojskowa”, przez dziesięciolecia była nieodłącznym elementem dorosłego życia młodych Polaków. Każdy mężczyzna po ukończeniu 18. roku życia był zobowiązany stawić się przed komisją wojskową i – jeśli uznano go za zdolnego – odbyć służbę w jednostce wojskowej. Trwała ona od roku do dwóch lat, w zależności od okresu i rodzaju jednostki.
W praktyce oznaczało to, że tysiące młodych ludzi co roku opuszczało dom, by uczyć się dyscypliny, musztry i podstaw obronności. Wielu wspomina ten czas z nostalgią, inni – z ulgą, że dziś nie muszą tego przechodzić. W 2009 roku zasadnicza służba wojskowa została zawieszona, a Polska przeszła na model armii zawodowej. Decyzja ta miała unowocześnić siły zbrojne i dopasować je do standardów NATO.
Jednak dziś – po kilkunastu latach spokoju – temat wraca z nową siłą. Zmieniająca się sytuacja geopolityczna, wojna w Ukrainie i rosnące zagrożenie ze strony Rosji sprawiły, że eksperci i wojskowi coraz częściej mówią o potrzebie odbudowy rezerw.
„To bardziej niż pewne, że do tego dojdzie”
Generał Rafał Miernik, szef Zarządu Szkolenia Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, nie ma wątpliwości – Polska prędzej czy później powróci do systemu obowiązkowej służby wojskowej. W rozmowie z Radiem Zet stwierdził wprost:
Jestem przekonany, że w końcu do tego dojdzie. To nie kwestia "czy", tylko "kiedy" - stwierdził.
Jak podkreślił, jego słowa wynikają zarówno z wiedzy wojskowej, jak i z obywatelskiego rozsądku. Zwrócił uwagę, że współczesne konflikty pokazują, jak ważne jest posiadanie dużych, dobrze wyszkolonych rezerw, a także przygotowanie społeczeństwa do sytuacji kryzysowych.
Gen. Miernik przypomina, że obowiązek obrony kraju jest wpisany w Konstytucję RP. Zaznaczył jednak, że decyzja o przywróceniu poboru nie leży w rękach armii, lecz polityków.
Nie my decydujemy o kierunku zmian, ale patrząc realistycznie, innej drogi nie widzę – mówi generał.
Słowa gen. Miernika to echo opinii coraz liczniejszej grupy ekspertów ds. bezpieczeństwa, którzy od dawna alarmują, że Polska potrzebuje silnych rezerw i przygotowanego społeczeństwa. Armia zawodowa, choć profesjonalna, nie jest w stanie sama wypełnić wszystkich zadań obronnych w razie zagrożenia na dużą skalę.
Kiedy nastąpi powrót do obowiązkowej służby wojskowej i kogo obejmie?
Choć wciąż nie ma oficjalnych decyzji ani konkretnych dat, generał Miernik przyznaje otwarcie, że w dłuższej perspektywie przywrócenie poboru jest nieuniknione. Wskazuje na powody: demografia, potrzeba odbudowy rezerw, zmiany technologiczne w armii i sytuację międzynarodową.
Jak mogłoby to wyglądać w praktyce? Jeśli przywrócono by system podobny do dawnego, obowiązek służby objąłby mężczyzn w wieku od 18 do 24 lat, którzy zostaliby wezwani na komisje lekarskie i przydzieleni do odpowiednich jednostek. W dawnym systemie kobiety nie podlegały powszechnemu poborowi – choć mogły dobrowolnie wstąpić do wojska, szczególnie jeśli posiadały przydatne kwalifikacje, np. medyczne lub techniczne.
Dawna służba trwała od 9 miesięcy do nawet 2 lat – w zależności od potrzeb armii i rodzaju jednostki. Obecnie, w dobie nowoczesnych technologii i innego podejścia do szkolenia, nowy model mógłby być krótszy i bardziej intensywny, skupiający się na podstawach obronnych, obsłudze sprzętu i reagowaniu w sytuacjach kryzysowych.
Wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej wymagałoby nie tylko decyzji politycznej, ale też przygotowania infrastruktury i kadr szkoleniowych. Jednak według generała Miernika – Polska musi być gotowa, by w razie potrzeby „z dnia na dzień” zmobilizować setki tysięcy obywateli do obrony kraju.