Tragiczny pożar w polskiej miejscowości. Kamienica stanęła w ogniu, są pierwsze ofiary
Miniona noc okazała się wyjątkowo tragiczna dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego. W dwóch pożarach, które wybuchły w Sandomierzu i miejscowości Kopiec, służby ratunkowe prowadziły intensywne działania. Niestety, w jednym z nich życie straciły dwie osoby.
Tragiczna noc w regionie. Pożar w Sandomierzu pochłonął dwie ofiary
Do pierwszego zdarzenia doszło w Sandomierzu, w kamienicy przy ulicy Opatowskiej. Ogień pojawił się tuż przed północą, co natychmiast uruchomiło działania lokalnych służb. Na miejsce skierowano cztery zastępy straży pożarnej, policję oraz zespół ratownictwa medycznego. Pierwsze minuty akcji były kluczowe, ponieważ mieszkanie objęte pożarem było silnie zadymione, a ogień rozwijał się dynamicznie.
Ratownicy zdołali odnaleźć w środku dwie nieprzytomne osoby. Po ewakuacji obu poszkodowanych na świeże powietrze podjęto resuscytację krążeniowo-oddechową. Próby przywrócenia funkcji życiowych były kontynuowane wspólnie z ratownikami medycznymi, jednak mimo wysiłków życie obu osób nie udało się uratować.
Ogień został szybko opanowany i ugaszony, a budynek przewietrzony. Okoliczności, w jakich doszło do pożaru, będzie teraz szczegółowo badać policja przy wsparciu biegłych.

Kolejny pożar tej samej nocy. Mieszkaniec Kopca uciekł w ostatniej chwili
Zaledwie kilka godzin po tragedii w Sandomierzu, tuż przed godziną 2.00, strażacy po raz kolejny otrzymali zgłoszenie o pożarze — tym razem w miejscowości Kopiec w powiecie opatowskim. Ogień objął budynek mieszkalny, a ogniste płomienie widoczne były już z daleka. Na miejsce skierowano sześć zastępów straży pożarnej.
Tym razem los okazał się łaskawszy. Mieszkaniec domu zdołał opuścić budynek jeszcze przed przyjazdem ratowników, co uchroniło go przed poważnymi obrażeniami lub nawet śmiercią. Strażacy szybko rozpoczęli działania gaśnicze, które pozwoliły ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia i zabezpieczyć okolicę.
Choć obyło się bez ofiar, zniszczenia w budynku są znaczące. Służby będą ustalać, co mogło być przyczyną pożaru i czy konstrukcja domu nadaje się do dalszego użytkowania.
Służby apelują do mieszkańców. Czujniki mogą uratować życie
Po dwóch nocnych akcjach strażacy ponownie przypomnieli o podstawowych zasadach bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Jak podkreślają, zarówno czujniki dymu, jak i czujniki tlenku węgla to urządzenia, które mogą uratować życie domowników, zwłaszcza gdy pożar wybucha nocą lub pod ich nieobecność.
Służby zauważają, że wiele tragedii ma wspólny mianownik: zbyt późne wykrycie niebezpieczeństwa. W przypadku pożarów w starych budynkach mieszkalnych dym oraz wysoka temperatura rozprzestrzeniają się bardzo szybko, co znacząco utrudnia ewakuację. Detektory mogą dać dodatkowe minuty, które często decydują o życiu.
Strażacy apelują również o przeglądy instalacji grzewczych, pieców i kominów. Regularna kontrola oraz właściwa wentylacja mieszkania znacząco zmniejszają ryzyko tragicznych zdarzeń.
