Była 19:03 , kiedy w "Faktach" przekazano wieści o Grzegorzu Braunie
8 grudnia tuż po godzinie 19:00 Piotr Kraśko w najnowszym wydaniu “Faktów” przedstawił sprawę Grzegorza Brauna. Politykowi grozi potężna kara.
Nowe wydanie "Faktów"
W poniedziałkowym wydaniu „Faktów” emitowanym 8 grudnia o godzinie 19:00 prowadzący program Piotr Kraśko odniósł się do głośnej sprawy dotyczącej Grzegorza Brauna. Dziennikarz poinformował widzów, że ruszył proces karny posła, który od wielu miesięcy budzi liczne emocje w debacie publicznej. Pierwsza rozprawa przyciągnęła uwagę zarówno opinii publicznej, jak i mediów, a cała sprawa stała się jednym z najgłośniejszych postępowań ostatnich miesięcy.
Sprawa dotyczy incydentu, do którego doszło w Sejmie podczas zapalania świecy chanukowej. Według ustaleń śledczych Grzegorz Braun miał zgasić płomień i jednocześnie naruszyć nietykalność cielesną kilku osób obecnych na miejscu. Na ławie oskarżonych polityk odpowiada m.in. za obrazę uczuć religijnych wyznawców judaizmu oraz za spowodowanie drobnych obrażeń u kobiety, która próbowała go powstrzymać. Prokuratura wskazuje, że całe zdarzenie miało charakter umyślny.
Grzegorz Braun się broni
W trakcie rozprawy odczytano akt oskarżenia, jednak poseł jednoznacznie zaprzeczył wszystkim zarzutom. Braun podkreślił, że nie uważa się za winnego i przed sądem deklarował, że jego działania miały — w jego ocenie — służyć dobru obywateli, których reprezentuje. Wypowiadając się po odczytaniu zarzutów, zaznaczył, że traktuje sprawę jako próbę uderzenia w swoją działalność polityczną.
Polityk mówił także, że jego zdaniem postępowanie ma charakter polityczny. Argumentował, że działał jako poseł, pełniąc obowiązki wynikające z mandatu parlamentarnego. Publicznie ogłosił, że nie widzi podstaw do wymierzenia mu kary, ponieważ nie uważa, by jego zachowanie stanowiło naruszenie prawa. Jego wypowiedzi wywołały poruszenie na sali, a sędzia kilkukrotnie musiał przywracać porządek.
Jaka kara grozi Grzegorzowi Braunowi?
Podczas składania wyjaśnień Braun tłumaczył, że jego zachowanie miało być formą sprzeciwu wobec zjawisk, które — jak twierdzi — uważa za szkodliwe dla społeczeństwa. Mówił o swoich działaniach w kontekście sprzeciwu wobec polityki pandemicznej oraz wobec praktyk, które w jego opinii godzą w polską tradycję i kulturę. Swoje słowa kierował głównie do zwolenników, odwołując się do tematów, które od lat pojawiają się w jego działalności publicznej.
W sprawie dotyczącej zgaszenia świecy chanukowej i naruszenia nietykalności osób uczestniczących w wydarzeniu proces dopiero się rozpoczął, a przed sądem pojawi się jeszcze wielu świadków.
Oskarżony odpowie za 7 czynów, a politykowi grozi nawet do 8 lat więzienia.
Jak podkreślono w „Faktach”, sprawa budzi duże emocje i prawdopodobnie będzie jednym z najważniejszych procesów politycznych 2026 roku. Oczekuje się, że kolejne rozprawy dostarczą nowych szczegółów i pozwolą sądowi ocenić, czy działania Brauna były działaniem politycznym, czy jednak naruszeniem prawa.