Grzmi ws. poboru do wojska. Ministerstwo ma plan, szokujące ustalenia
Choć od lat pobór do wojska pozostaje zawieszony, dziś znów „huczy” o jego możliwym powrocie. Nieoficjalne sygnały z armii, narastający spór ekspertów i stanowisko Ministerstwa Obrony Narodowej sprawiają, że temat obowiązkowej służby wojskowej wraca z niespotykaną siłą. Czy to tylko straszak, czy realny scenariusz na najbliższe lata?
- Czy obowiązkowy pobór do wojska wróci?
- Pobór do wojska jest zawieszony — ale to się może zmienić
- Niejednoznaczne zdanie ekspertów
Czy obowiązkowy pobór do wojska wróci?
Polska znów stoi w obliczu gorącej debaty o obowiązkowym powrocie poboru do wojska. Informatorzy nieoficjalnie potwierdzają, że rozmowy na najwyższych szczeblach państwowych o „odwieszeniu” zasadniczej służby wojskowej trwają, a wielu wojskowych zaczyna poczuwać się do alarmowania opinii publicznej. Choć formalnie pobór został zawieszony ponad 15 lat temu, to jego potencjalny powrót w obliczu narastającego napięcia międzynarodowego i wojny u wschodniej granicy kraju jest teraz tematem rozmów zarówno wśród ekspertów, jak i wśród żołnierzy.
Według relacji z wojska, zdaniem części żołnierzy armia powinna rozważyć „szerokie odtworzenie rezerw”, ponieważ sama armia zawodowa może nie wystarczyć w przypadku eskalacji konfliktu. Jednak krytycy zwracają uwagę, że powrót powszechnego poboru nie rozwiąże realnych problemów: poborowi nie będą mieli czasu ani infrastruktury, aby opanować współczesny sprzęt, a motywacja ochotników może szybko spaść, co w efekcie zmniejszy skuteczność takiego rozwiązania.
Debata toczy się w cieniu krytycznych ocen stron eksperckich oraz politycznych sygnałów. Jedni wskazują na potrzebę odbudowy rezerw i przygotowania społeczeństwa do obrony, inni zaznaczają, że współczesna armia wymaga wyspecjalizowanej kadry, której nie da się stworzyć w krótkim czasie przez masowy pobór. Brakuje też jasnych deklaracji rządu, co tylko napędza spekulacje i emocje w mediach oraz w szeregach armii.
Pobór do wojska jest zawieszony — ale to się może zmienić
Formalnie pobór do wojska w Polsce nie został zniesiony, a jedynie zawieszony od stycznia 2010 roku, kiedy armia przeszła w model zawodowy, terytorialny i ochotniczy. Obecnie obowiązek zasadniczej służby wojskowej nie funkcjonuje, a młodzi mężczyźni nie są automatycznie powoływani do armii, jak to miało miejsce do 2009 roku.
To właśnie ta formalna możliwość ponownego „odwieszenia” poboru stała się kluczowym argumentem w debacie publicznej. Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk jasno stwierdził, że choć obowiązkowy pobór nadal istnieje w świetle prawa, Ministerstwo Obrony Narodowej nie ma aktualnie planów jego przywrócenia, a powrót zasadniczej służby wojskowej nie jest procedowany. MON monitoruje jednak sytuację i jest gotowe reagować na zmiany w otoczeniu bezpieczeństwa, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Nie ma obecnie mowy o odwieszeniu obowiązkowej służby wojskowej. Obecnie obowiązujący ochotniczy nabór szkolenia kandydatów do wojska i pozyskiwania żołnierzy zawodowych, spełnia swoją rolę. Powoływanie do zawodowej służby wojskowej w 2025 roku odbywa się zgodnie z planem - oznajmił.
Szef MON i wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podkreśla, że kwestia odwieszenia poboru obecnie nie jest na porządku dziennym polityki obronnej i że resort koncentruje się na rozwijaniu dobrowolnych form służby wojskowej oraz programów szkoleniowych dla ochotników i rezerwistów.
Debata ta nie toczy się w próżni — rosnące napięcia w Europie, przywracanie obowiązkowej służby w innych krajach regionu oraz presja na wzmocnienie zdolności obronnych pobudzają dyskusję o różnych modelach obronności, zarówno powszechnych, jak i dobrowolnych.
Niejednoznaczne zdanie ekspertów
Obecny stan dyskusji pokazuje jednoznacznie — to wciąż temat debaty, a nie decyzji politycznej. Z jednej strony formalna możliwość odwieszenia poboru istnieje i jest przedmiotem analiz, ale z drugiej rząd i MON podkreślają, że na dziś pobór nie wraca.
Eksperci zwracają uwagę, że choć armia zawodowa i formacje ochotnicze cieszą się stosunkowo dużym zainteresowaniem, to brak powszechnej służby wojskowej pozostawia mniej przygotowane rezerwy i mniejszy potencjał mobilizacyjny społeczeństwa. Pomysł odwieszenia poboru zyskuje też poparcie części publicystów i środowisk eksperckich, które argumentują jego przydatność w obliczu potencjalnych zagrożeń bezpieczeństwa.
To jest w mojej głowie częścią szerszego pomysłu. Musimy zacząć mówić o zagrożeniach wprost, również przez przygotowanie społeczeństwa do tych zagrożeń. Czyli musimy odwiesić zasadniczą służbę wojskową. Jest dobra okazja do tego, żeby ci, którzy pobór zawiesili, go odwiesili - powiedział niedawno Sławomir Cenckiewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Z drugiej strony dane opinii publicznej są mieszane — według różnych sondaży społeczeństwo jest podzielone co do poparcia dla powrotu poboru, a w wielu grupach wiekowych znacząco przeważa sceptycyzm wobec tej koncepcji.
Nie wiem, jak to będzie w następnych latach. Nie wykluczam takiego scenariusza, w którym obowiązkowa służba wojskowa powróci. Na dziś uznaję, że dobrowolna służba zasadnicza i wojska obrony terytorialnej wypełniają ten zakres obowiązków. Nie ma problemu z chętnymi do Wojska Polskiego - stwierdził Karol Nawrocki.
Nie ma dziś formalnej decyzji o powrocie obowiązkowego poboru do wojska, ale istnieje powszechna świadomość, że temat może wrócić, jeśli dynamiczna sytuacja międzynarodowa tego wymusi. Tak długo, jak trwa konflikt w regionie i napięcia bezpieczeństwa rosną, temat poboru będzie wracał w dyskusjach politycznych i wojskowych — nawet jeśli dziś pozostaje kwestią teoretyczną.