Koalicja Obywatelska zwiększa przewagę. Są dane z najnowszego sondażu
Na Nowogrodzkiej robi się nerwowo. Najnowsze badanie IBRiS dla Onetu pokazuje, że Koalicja Obywatelska rośnie ponad 31 proc., PiS stoi w miejscu, a Grzegorz Braun wyciąga wyborców z prawej flanki i po raz pierwszy ociera się o dwucyfrowy wynik. Jeśli to trend, a nie wypadek przy pracy, układ sił w Sejmie właśnie zaczyna się przestawiać.
KO z przodu, PiS bez paliwa
Za kulisami sztabów nikt już nie mówi o „chwilowym oddechu”. W sondażu IBRiS dla Onetu KO ma 31,5 proc., a PiS 27,6 proc. — to blisko cztery punkty przewagi na korzyść Donalda Tuska. Konfederacja utrzymuje 14,1 proc., podczas gdy Konfederacja Korony Polskiej Grzegorza Brauna rośnie do 7,3 proc. Lewica zjeżdża na 7 proc. i przestaje być języczkiem u wagi, a frekwencja deklarowana sięga 59,3 proc. To nie są liczby do przeczekania — to linia trendu, która miesiąc po miesiącu spycha PiS do defensywy.
Warto dodać, że wzrost KO i zadyszka PiS nie są jednorazową „anomalią pomiarową”. Październikowe i listopadowe publikacje Onetu i innych redakcji również notowały przewagę KO oraz pojawienie się partii Brauna ponad progiem — choć wtedy słabszą. Teraz ta struga zamienia się w rzekę.
Dlaczego to boli Kaczyńskiego?
Po pierwsze, struktura odpływu. KKP Brauna nie zjada nagle całej Konfederacji — żeruje na wyborcach „antysystemowych”, którzy dotąd trzymali kciuki za PiS przeciwko „układowi”. Jeśli Braun dobije do 8–9 proc., układ mandatów na prawicy stanie się dla PiS matematycznie bezlitosny: mniej „jedynek” w okręgach i mniej rezerw do koalicyjnych negocjacji. Po drugie, frekwencja. Każdy punkt w górę to dla KO i Konfederacji premie, a dla PiS kara — badacze od lat pokazują, że mobilizacja wielkomiejska i młodsza sprzyja tym pierwszym.
W tym kontekście ciekawie wygląda niedawna ofensywa medialna prezesa PiS i jego objazd „w sprawie szpitali”. To klasyczny powrót do tematów związanych z bezpieczeństwem obywateli, które kiedyś cementowały bazę partii. Pytanie tylko, czy to jeszcze działa w świecie, w którym Tusk rozgrywa agendę dnia, a prawicę od prawej obudowuje Braun.
Co dalej? Trzy scenariusze i jeden smaczek
Jeśli KO utrzyma przewagę powyżej 3–4 pkt proc., a KKP Brauna będzie rosnąć szybciej, niż Lewica spada, Sejm po rekonstrukcji może mieć nową oś sporu: KO kontra prawica podzielona na dwa skrzydła. Wtedy kampanijna matematyka PiS zacznie przypominać sudoku na poziomie „ekspert”. Alternatywa? Krótkie odbicie PiS po mocnym wydarzeniu (np. kryzysie gospodarczym), które zawsze potrafi odwrócić emocje — ale do tego trzeba narracji, nie tylko konferencji. Trzeci wariant to konsolidacja na prawicy wokół Konfederacji i Brauna, co zamienia zmartwienie Kaczyńskiego w ból głowy Tuska, bo presja z prawej strony wymusza ostrzejszy kurs gospodarczy. Na dziś dominują jednak wykresy, a nie życzenia.