Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Niezwykły „telefon do przyjaciela” w „Milionerach”. Urbański aż zdębiał
Kacper  Jozopowicz
Kacper Jozopowicz 26.12.2025 14:16

Niezwykły „telefon do przyjaciela” w „Milionerach”. Urbański aż zdębiał

Niezwykły „telefon do przyjaciela” w „Milionerach”. Urbański aż zdębiał
Fot. Piotr Molecki/East News

W „Milionerach” widzieliśmy już łzy szczęścia, zimny pot i efektowne powroty po przerwie na reklamy. Ale ten „telefon do przyjaciela” przeszedł do historii programu. Uczestnik zadzwonił do koleżanki, a z głośników popłynęły krótkie, lodowate odpowiedzi. Hubert Urbański próbował rozgrzać atmosferę — bezskutecznie. A jednak… to właśnie ta oszczędna rozmowa dała poprawną odpowiedź i pchnęła grę do przodu.

  • Najdziwniejszy „telefon do przyjaciela” w historii programu
  • Reakcja prowadzącego i uczestnika
  • Znaczenie rozmowy dla gry

Ostre wejście w grę: chłód w słuchawce, iskry w studiu

Scena jak z komedii: pan Kajetan, pytanie za 2 tys. zł, koło ratunkowe i numer do Natalii. Prowadzący — wzorowo uprzejmy, jak zawsze — przedstawia zasady, a po drugiej stronie cisza i krótkie „dzień dobry”. Gdy Urbański dopytuje, słyszy niemal urzędnicze „słucham”. Nie ma czułości, nie ma „trzymam kciuki”, jest czysty minimalizm. 

Publiczność wstrzymuje oddech, bo gra leci na stoperze: 30 sekund i ani chwili dłużej. W tym tempie nawet serialowe cliffhangery wyglądają blado. Co ważne, „Milionerzy” od września 2025 r. nadawani są w Polsacie — zmiana stacji tylko podkręciła nostalgię za słynnymi momentami z całej, długiej historii formatu.

Co się wydarzyło w jednym z odcinków?

Pytanie, które „płacze”. I odpowiedź, która nie pozostawia złudzeń

Pytanie, które wywołało salwy śmiechu i zaskoczenie, brzmiało niewinnie, lecz jego kontekst sprawiał, że każda odpowiedź mogła stać się viralem. Uczestnicy, zestresowani upływającym czasem i presją widowni, często reagowali spontanicznie, co kończyło się odpowiedziami zupełnie odbiegającymi od oczekiwań. To właśnie momenty takie jak ten sprawiają, że teleturniej żyje własnym życiem, a widzowie w domach długo wspominają pojedyncze zdania.

Odpowiedź, która padła, nie pozostawiła złudzeń – była tak absurdalna lub nieoczekiwana, że natychmiast wzbudziła falę komentarzy i memów w internecie. Nawet prowadzący, z wieloletnim doświadczeniem w utrzymywaniu powagi, nie krył rozbawienia, a widownia reagowała mieszanką niedowierzania i śmiechu. To pokazuje, jak zwykłe pytanie w „Familiadzie” potrafi przeistoczyć się w niezapomniany moment popkulturowy, który zostaje w pamięci na lata.

Jak zareagował Internet?

Co dalej? Reakcji internautów nie da się „wyciszyć”

Internet natychmiast okrzyknął tę sytuację „najdziwniejszym telefonem do przyjaciela” w historii programu. Niektórzy komentatorzy twierdzili, że to po prostu styl gry: krótko, na temat i bez żadnych ozdobników, podczas gdy inni dostrzegali w tym odwołanie do mroźnego, memicznego humoru sprzed dekady. Cała scena błyskawicznie zaczęła żyć własnym życiem w sieci, a widzowie dzielili się nagraniami i śmiechem.

Prowadzący, znany z umiejętności prowadzenia small talku, tym razem musiał ustąpić miejsca telegraficznemu stylowi Natalii. Dla kontekstu: jeszcze w 2021 roku, gdy program emitowany był w TVN, rozmowy telefoniczne bywały emocjonujące i pełne nerwów, ale tak skondensowane „wsparcie” ze strony przyjaciela długo nie było obserwowane. Ta krótka, intensywna interakcja stała się natychmiast punktem odniesienia dla fanów programu.

Wybór Redakcji
Uczestnicy programu "Rolnik szuka żony"
Fani programu "Rolnik szuka żony" rozczarowani. Nie kryją emocji
Program telewizyjny Familiada
Naprawdę tak odpowiedzieli w "Familiadzie". Prowadzący aż parsknął
Program Familiada
Zaliczyli sromotne wpadki na wizji. "Familiada" i takie odpowiedzi
Choinka i prezenty
Jakie zabawy zaproponować gościom podczas Bożego Narodzenia? To ich rozrusza
Kiedy nie przychodzi sen. Nocne zwyczaje papieża Leona XIV
Kiedy nie przychodzi sen. Nocne zwyczaje papieża Leona XIV
Syreny radiowozu
Podkarpacie. Zaginęła 17-latka. Wyszła z dzieckiem do sklepu i nie wróciła. Służby apelują
GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: