W „Milionerach” widzieliśmy już łzy szczęścia, zimny pot i efektowne powroty po przerwie na reklamy. Ale ten „telefon do przyjaciela” przeszedł do historii programu. Uczestnik zadzwonił do koleżanki, a z głośników popłynęły krótkie, lodowate odpowiedzi. Hubert Urbański próbował rozgrzać atmosferę — bezskutecznie. A jednak… to właśnie ta oszczędna rozmowa dała poprawną odpowiedź i pchnęła grę do przodu.Najdziwniejszy „telefon do przyjaciela” w historii programuReakcja prowadzącego i uczestnikaZnaczenie rozmowy dla gry
Długi jesienny wieczór, wygodna kanapa i pilot w ręku — oto przepis na idealne świętowanie Święta Niepodległości. Polsat wychodzi naprzeciw i w dniu 11 listopada serwuje widzom prawdziwą ucztę telewizyjną: program pełen emocji, śmiechu i patriotycznych wzruszeń.