Osierocili 2-letnie dziecko. Ogromna tragedia w Ziębicach. Trwa śledztwo
Ziębice (woj. dolnośląskie) pogrążone są w żałobie. W niedzielne popołudnie doszło tam do potwornego wypadku na przejeździe kolejowym. Pod pociąg osobowy relacji Praga — Gdynia Główna wjechał samochód, którym podróżowała para 31-latków. Oboje zginęli na miejscu. W zmiażdżonym aucie ratownicy znaleźli dziecięcy fotelik. Ich dwuletnia córeczka została w jednej chwili sierotą. Dziewczynka była wtedy pod opieką babci. Śledczy badają sprawę, a ich wstępne ustalenia są dramatyczne. Pojawiły się bowiem wątpliwości dotyczące działania sygnalizacji na przejeździe.
- Świąteczne zakupy zakończone tragedią
- Widok, który mroził krew w żyłach
- Śledztwo i wątpliwości wokół sygnalizacji
Świąteczne zakupy zakończone tragedią
Niedziela, 21 grudnia, miała być dla tej rodziny zwyczajnym dniem przygotowań do świąt. Para 31-latków z Ziębic zostawiła swoją dwuletnią córeczkę pod opieką babci i wyruszyła na ostatnie przed Wigilią zakupy. Prezent dla dziewczynki był już kupiony i czekał w domu. Nikt nie przypuszczał, że ta krótka wyprawa zakończy się dramatem, który wstrząśnie całym miasteczkiem.
Do wypadku doszło na przejeździe kolejowym w Ziębicach. Pod pociąg osobowy relacji Praga — Gdynia Główna wjechała osobowa kia. Siła uderzenia była ogromna. Samochód został doszczętnie zniszczony. Maszynista nie miał szans na zatrzymanie składu na czas.
Na miejsce natychmiast skierowano wszystkie służby ratunkowe z okolicy. Strażacy, policjanci i zespoły ratownictwa medycznego walczyli o każdą sekundę, jednak bardzo szybko stało się jasne, że w tym przypadku cud nie jest możliwy. Auto zostało zmiażdżone, a osoby znajdujące się w środku nie miały żadnych szans na przeżycie.
Widok, który mroził krew w żyłach
Kiedy ratownicy dotarli na miejsce, zobaczyli obraz, który na długo pozostanie w ich pamięci. Wrak samochodu był praktycznie nie do poznania. W środku znaleziono ciała kobiety i mężczyzny. Oboje mieli po 31 lat i byli mieszkańcami Ziębic.
— Na miejscu zginęły dwie osoby. To kobieta i mężczyzna w wieku 31 lat. Byli mieszkańcami powiatu ząbkowickiego — przekazała podkom. Katarzyna Mazurek, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Ząbkowicach Śląskich.
Najbardziej poruszającym elementem tej tragedii było jednak odkrycie dokonane we wraku auta. Ratownicy znaleźli tam dziecięcy fotelik. Był pusty. To oznaczało, że para miała małe dziecko. Chwilę później potwierdziły się najgorsze obawy — ich dwuletnia córeczka została w domu pod opieką babci. W jednej chwili straciła oboje rodziców.
Mieszkańcy Ziębic są wstrząśnięci. Wszyscy mówią o młodej rodzinie, która planowała święta, a zamiast radości przyszła niewyobrażalna rozpacz. W miasteczku panuje cisza i smutek, a ludzie składają kondolencje bliskim ofiar.
Śledztwo i wątpliwości wokół sygnalizacji
Okoliczności wypadku bada prokuratura. Sprawa jest niezwykle poważna, a śledczy nie wykluczają żadnego scenariusza. Pojawiły się bowiem informacje, że na przejeździe kolejowym mogło dojść do awarii rogatek lub sygnalizacji.
— Prokuratura Rejonowa w Ząbkowicach Śląskich prowadzi postępowanie w tej sprawie. Wstępnie jest ono kwalifikowane jako nieumyślne sprowadzenie katastrofy kolejowej. We wtorek, 23 grudnia, planowana jest sekcja zwłok ofiar — mówi „Faktowi” prok. Mariusz Pindera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Jak podkreśla prokurator, na miejscu zdarzenia wykonano już szereg czynności procesowych. Wiadomo, że maszynista pociągu był trzeźwy. Kluczowe będą jednak ustalenia dotyczące działania zabezpieczeń na przejeździe.
— Wyjaśniamy kwestie działania sygnalizacji. Są pewne wątpliwości, dlatego zabezpieczone zostały wszystkie nagrania z lokomotywy oraz pojazdów, które były w pobliżu. Mamy dwa lub trzy nagrania, które będą przedmiotem szczegółowych oględzin. Ustalamy też osoby, które były świadkami tego zdarzenia — dodaje prok. Pindera.
To jednak nie koniec działań. Równolegle swoje odrębne postępowanie będzie prowadziła komisja kolejowa, która również ma ustalić przyczyny i przebieg tego tragicznego wypadku. Dopiero po zakończeniu wszystkich analiz będzie można odpowiedzieć na pytanie, co dokładnie wydarzyło się na przejeździe w Ziębicach i czy tej tragedii dało się uniknąć.
Jedno jest pewne: dla dwuletniej dziewczynki święta już nigdy nie będą takie same. Ziębice pogrążone są w żałobie, a dramat młodej rodziny poruszył serca ludzi w całym regionie.