Z ostatniej chwili: atak na rezydencję Putina. Moskwa podała informacje
Rosyjskie władze alarmują: miało dojść do próby ataku na jedną z najbardziej chronionych nieruchomości w kraju – państwową rezydencję Władimira Putina. Według oficjalnych komunikatów w stronę obiektu wysłano dziesiątki dronów dalekiego zasięgu. Szef rosyjskiej dyplomacji wprost oskarża Ukrainę. Sprawa jest rozwojowa.
- Co dokładnie miało się wydarzyć?
- Oskarżenia pod adresem Ukrainy
- Co dalej? Trwa pilna aktualizacja informacji
Co dokładnie miało się wydarzyć?
Według komunikatów płynących z Moskwy, rosyjskie systemy obrony powietrznej miały wykryć i zneutralizować dziesiątki bezzałogowych statków powietrznych, które zbliżały się do jednej z najważniejszych państwowych rezydencji w kraju. Chodzi o obiekt bezpośrednio związany z prezydentem Władimirem Putinem, objęty wyjątkowymi środkami ochrony.
Rosyjskie władze podkreślają, że zagrożenie zostało w porę zażegnane, a infrastruktura nie ucierpiała. Nie podano jednak szczegółowych informacji na temat dokładnej lokalizacji ani skutków rzekomego ataku. Kreml zaznacza, że użycie dronów dalekiego zasięgu wskazuje na „poważną i zaplanowaną operację”.
Oskarżenia pod adresem Ukrainy
Szef rosyjskiej dyplomacji stwierdził publicznie, że za próbą ataku ma stać Ukraina. W jego ocenie celem było miejsce „związane bezpośrednio z prezydentem Federacji Rosyjskiej”, co ma świadczyć o eskalacji działań i przekroczeniu kolejnej granicy.
Strona ukraińska jak dotąd nie odniosła się oficjalnie do tych zarzutów. Niezależni obserwatorzy przypominają, że podobne oskarżenia pojawiały się już wcześniej, a ich weryfikacja bywała utrudniona z powodu braku niezależnych źródeł i sprzecznych komunikatów obu stron.
Ławrow grozi odpowiedzią, Zełenski odrzuca zarzuty i ostrzega przed prowokacją
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zapowiedział zmianę stanowiska negocjacyjnego Moskwy, podkreślając, że — jak cytuje Reuters — „takie lekkomyślne działania nie pozostaną bez odpowiedzi”. Jednocześnie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stanowczo odrzucił rosyjskie oskarżenia, nazywając doniesienia o rzekomym ataku na rezydencję Władimira Putina „kłamstwem”. Jak podał Reuters, Zełenski stwierdził, że Rosja może w ten sposób przygotowywać grunt pod uderzenia w budynki rządowe w Kijowie. Ukraiński przywódca wezwał również Stany Zjednoczone do „odpowiedniej reakcji” na rosyjskie groźby, podkreślając, że Ukraina nie potwierdziła żadnych działań, o których mówi Moskwa.