Rosyjskie władze alarmują: miało dojść do próby ataku na jedną z najbardziej chronionych nieruchomości w kraju – państwową rezydencję Władimira Putina. Według oficjalnych komunikatów w stronę obiektu wysłano dziesiątki dronów dalekiego zasięgu. Szef rosyjskiej dyplomacji wprost oskarża Ukrainę. Sprawa jest rozwojowa.Co dokładnie miało się wydarzyć?Oskarżenia pod adresem UkrainyCo dalej? Trwa pilna aktualizacja informacji
Moskwa zagrała na najniższych nutach: strachu i dumie. Jeden cytat, kilka sugestii, parę oskarżeń pod adresem Unii – i już europejskie stolice odczytują sygnały alarmowe. Tyle że w tej historii ważniejsze od słów są intencje, kulisy negocjacji i to, komu ta demonstracja ma dziś najbardziej służyć.
W najnowszej wypowiedzi dla mediów jeden z najbardziej doświadczonych polskich polityków przedstawił wizję przyszłości Europy Wschodniej, która nie pozostawia miejsca na optymizm. Jego słowa stanowią wyraźne ostrzeżenie przed iluzjami Zachodu.
W piątek 28 listopada 2025 roku rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ujawnił, że Stany Zjednoczone przekazały Rosji zapisy swojego planu pokojowego dla Ukrainy, czyli planu, który miał być efektem ostatnich konsultacji w Genewie. Dokument, o którym mowa, ma zostać omówiony w Moskwie już w przyszłym tygodniu. To doniesienie, przekazane przez agencję TASS, otwiera nowy, nieoczekiwany rozdział w dyplomatycznej układance, która od miesięcy próbuje zatrzymać wojnę i znaleźć kompromis z udziałem wszystkich stron.
Premier Węgier Viktor Orbán wyrusza dziś do Moskwy na spotkanie z prezydentem Rosji Władimir Putin. Jak sam przyznał, głównym celem wizyty jest zapewnienie Węgrom dostaw rosyjskiej ropy i gazu na zimę i nadchodzący rok — choć przy okazji rozmowy mogą objąć konflikt na Ukrainie. W dobie intensywnych starań UE o ograniczenie zależności od energii z Rosji, wizyta ta budzi niepokój w Europie.
Czy Europa może jeszcze w tym roku odetchnąć z ulgą? Najnowsze komentarze sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego wprowadzają nadzieję na możliwe zakończenie wojny w Ukrainie przed końcem 2025 roku, choć równocześnie przypominają o nieustającym zagrożeniu ze strony Rosji i konieczności wzmocnienia bezpieczeństwa w Europie.
Krzysztof Jackowski znów wywołał poruszenie wśród swoich słuchaczy. Podczas najnowszej wizji jasnowidz aż chwycił się za twarz, twierdząc, że grudzień przyniesie Polsce coś wyjątkowo trudnego. Jego słowa od razu rozgrzały komentarze w sieci, bo według Jackowskiego to właśnie nasz kraj ma ucierpieć najmocniej. Co zobaczył tym razem i dlaczego sam nie ukrywa niepokoju? W sieci wrze.
Gdy większość z nas spała, Rosja postanowiła wedrzeć się do polskiego nieba. W nocy z 9 na 10 września nad wschodnimi województwami pojawiły się wrogie drony. Wojsko odpowiedziało ogniem, a rząd zebrał się nad ranem. Kreml znów sprawdza, ile wytrzyma NATO. Jaka była reakcja Warszawy?