Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Wygrał "Milionerów", a dostanie marne grosze!
Kamil  Świętek
Kamil Świętek 13.11.2025 17:21

Wygrał "Milionerów", a dostanie marne grosze!

Wygrał "Milionerów", a dostanie marne grosze!
Fot. Piotr Molecki/East News

Wygrał „Milionerów” na Polsacie, został okrzyknięty nowym milionerem, a jednak… milionu nie zobaczy! Zamiast świętować pełną wygraną, zwycięzca musi pogodzić się z faktem, że z jego konta „wyparuje” spora suma. Choć emocje sięgały zenitu, a cała Polska biła mu brawo, dziś w sieci wrze — widzowie mówią wprost: „Skandal! Wygrał milion, a dostanie grosze!”.

Czym są „Milionerzy”?

„Milionerzy” to jeden z najbardziej rozpoznawalnych teleturniejów na świecie, a w Polsce od lat cieszy się gigantyczną popularnością. Format, w którym uczestnik odpowiada na pytania z różnych dziedzin wiedzy, stał się prawdziwym fenomenem telewizyjnym. Zasady są proste, choć napięcie sięga zenitu: trzeba odpowiedzieć poprawnie na 12 pytań, by zdobyć główną nagrodę – milion złotych.

Od kilku lat program ponownie gości na antenie, tym razem w stacji Polsat (poprzednio w TVN), gdzie w nowej odsłonie przyciąga zarówno wiernych fanów, jak i nowych widzów. Uczestnicy mają do dyspozycji tradycyjne koła ratunkowe, jednak każdy błąd może oznaczać utratę fortuny w jednej sekundzie. Nic więc dziwnego, że emocje sięgają zenitu, a finałowe pytanie to zawsze moment, który wstrzymuje oddech całej Polski.

Polsat go oszukał?

W sobotę 10 listopada 2025 roku, w teleturnieju „Milionerzy” na antenie Polsatu pojawił się uczestnik, który już przeszedł do historii programu. Był nim Bartosz z Wrocławia – sympatyczny, pewny siebie i niezwykle opanowany zawodnik, który od początku gry imponował widzom spokojem i błyskotliwością. Z każdą kolejną rundą odpowiadał bezbłędnie, wykorzystując jedynie minimum pomocy.

Finałowy moment nadszedł, gdy na ekranie pojawiło się pytanie warte 1 000 000 złotych. Widzowie w studiu wstrzymali oddech, a emocje sięgnęły zenitu. Bartosz, po krótkim zastanowieniu, wskazał odpowiedź, która okazała się prawidłowa! Publiczność oszalała z radości, a prowadzący pogratulował mu tytułu pierwszego zwycięzcy nowej edycji „Milionerów” na Polsacie.

W teorii – mógłby więc już pakować walizki i planować, jak wyda okrągły milion złotych. Ale… tu właśnie zaczyna się cała afera.

Skandal: wygrał milion, ale dostanie...

Choć brzmi to absurdalnie, rzeczywistość okazała się znacznie mniej kolorowa. Pan Bartosz wygrał główną nagrodę, ale — jak się szybko okazało — na jego konto nie trafi pełny milion złotych.

Polska rzeczywistość fiskalna okazała się bezlitosna. Od każdej wygranej w grach losowych i teleturniejach telewizja ma obowiązek potrącić 10-procentowy podatek od wygranej. Oznacza to, że fiskus natychmiast zabiera sobie część fortuny. W praktyce zatem zwycięzca nie zobaczy pełnej kwoty, którą usłyszał w studiu, lecz znacznie mniej.

Zamiast miliona złotych, na konto nowego milionera trafi więc zaledwie około 900 000 złotych. To nadal ogromna suma, ale — przyznajmy — dla wielu widzów brzmi to jak prawdziwy skandal. Bo jak to? Wygrał milion, a dostaje „tylko” dziewięćset tysięcy? Media i internauci już mówią o „aferze groszowej”, a w komentarzach pojawiają się głosy, że to niesprawiedliwe, bo zwycięzca przecież „uczciwie wygrał całą kwotę”.

Niektórzy żartują, że tytuł programu powinien brzmieć teraz „Dziewięćsettysięcznik” zamiast „Milionerzy”. Inni ironicznie proponują, by w finale prowadzący mówił: „Gratulacje! Wygrał Pan dziewięćset tysięcy złotych na rękę!”.

Tak czy inaczej — sprawa odbiła się szerokim echem. Zwycięzca oczywiście nie ma powodów do narzekań, ale sam fakt, że podatki zabierają mu aż 100 000 złotych, wywołał niemałą burzę. Dla wielu Polaków to nowego samochodu lub kilkuletniej pensji!

GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: