Z ostatniej chwili. Pożar na parkingu. Nie żyje mężczyzna
Na jednym z parkingów w poznańskiej Wildzie doszło do dramatycznego zdarzenia, które początkowo wyglądało jak zwykły pożar samochodu. Po ugaszeniu płomieni strażacy odkryli obok pojazdu ciało mężczyzny. Służby prowadzą intensywne czynności, aby ustalić zarówno przyczynę pożaru, jak i okoliczności śmierci.
Pożar na parkingu w Poznaniu. Strażacy odnaleźli ciało przy samochodzie
Pierwsze zgłoszenie o pożarze wpłynęło do służb we wtorek 2 grudnia około godziny 12:30. Ogień pojawił się na parkingu przy ulicy Roboczej, w rejonie poznańskiej Wildy. Na miejsce natychmiast skierowano kilka zastępów straży pożarnej oraz patrol policji.
Pożar objął samochód osobowy stojący na jednym ze stanowisk parkingowych. Akcja gaśnicza przebiegła szybko, jednak dopiero po opanowaniu sytuacji ujawniono, że zdarzenie ma tragiczny finał. Strażacy, przeszukując teren wokół pojazdu, natrafili na ciało mężczyzny.
Zgodnie z ustaleniami mediów, zwłoki leżały tuż obok płonącego wcześniej auta. W wyniku pożaru uszkodzone zostały również dwa sąsiednie pojazdy, które uległy nadpaleniu. Nie podano na razie wieku ani tożsamości zmarłego, a służby potwierdzają jedynie, że jest to mężczyzna.
Co ustaliły służby na miejscu zdarzenia?
Po zabezpieczeniu terenu policja wyłączyła parking z użytkowania. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo śledcza, która rozpoczęła szczegółową dokumentację miejsca zdarzenia. W działaniach uczestniczyli biegli z zakresu pożarnictwa oraz medycyny sądowej, ponieważ charakter sprawy wymaga precyzyjnych analiz.
Z dotychczasowych informacji wynika, że przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona. Nie wiadomo również, czy ogień wybuchł w wyniku awarii pojazdu, celowego działania czy nieszczęśliwego wypadku. Policja zaznacza, że wszystkie hipotezy są brane pod uwagę, a śledztwo obejmuje zarówno analizę techniczną samochodu, jak i zabezpieczone ślady z miejsca.
Śmierć mężczyzny również pozostaje niewyjaśniona. Biegły medycyny sądowej ma ustalić, czy mężczyzna zmarł wskutek pożaru, zatrucia dymem, czy też jego śmierć nastąpiła wcześniej. Do czasu przeprowadzenia sekcji zwłok nie jest możliwe podanie oficjalnej przyczyny zgonu.
Policja i prokuratura prowadzą śledztwo. Ustalenia mogą potrwać wiele dni
Po odnalezieniu zwłok sprawa została przejęta pod nadzór prokuratury, która będzie decydowała o dalszych czynnościach. Zostaną zbadane monitoringi z okolicy, przesłuchani świadkowie oraz właściciele samochodów, które uległy uszkodzeniu. Kluczowe znaczenie będą miały również ekspertyzy pożarnicze, które mają pomóc określić źródło i dynamikę ognia.
Służby apelują, że w tym momencie na jakiekolwiek jednoznaczne wnioski jest za wcześnie. Okoliczności śmierci mężczyzny są niejasne, dlatego śledztwo prowadzone jest w wielu kierunkach. Przy tak niewielkiej ilości jawnych informacji policja zaznacza, że priorytetem jest dokładność i ustalenie faktów, a nie szybkie komunikaty.
