Mentzen straci immunitet. Ekspert nie pozostawił mu cienia nadziei
Sławomir Mentzen znów znalazł się w centrum kontrowersji. Lider Nowej Nadziei podczas Marszu Niepodległości odpalił racę, mimo obowiązującego w Warszawie zakazu używania pirotechniki. Teraz policja zapowiada, że sprawa nie zostanie zignorowana, a eksperci nie mają wątpliwości – wniosek o uchylenie immunitetu posła Konfederacji jest tylko kwestią czasu.
Race na Marszu Niepodległości i ironiczny apel Mentzena
Podczas tegorocznego Marszu Niepodległości Sławomir Mentzen dał się sfotografować z odpaloną racą w ręku. Zdjęcie szybko pojawiło się w jego mediach społecznościowych oraz na oficjalnym profilu Konfederacji. Miało być patriotycznie i efektownie, jednak efekt końcowy może okazać się dla polityka katastrofalny.
Wojewoda mazowiecki wprowadził bowiem w tym roku zakaz noszenia, przemieszczania i używania wyrobów pirotechnicznych na terenie Warszawy. Jak poinformowała policja, funkcjonariusze interweniowali wobec 91 osób, zabezpieczając przy tym aż 819 różnego rodzaju środków pirotechnicznych.
Mentzen, zamiast zachować ostrożność, zachęcał do udziału w pochodzie i ironicznie apelował, by „nie mówić nic” szefowi MSWiA Marcinowi Kierwińskiemu. Jak przypomina nasza redakcja w poprzednim artykule „MSWiA wyciąga konsekwencje. Mentzen ma powody do obaw” , resort już wcześniej zapowiadał, że nie zamierza przymykać oka na żadne naruszenia prawa – nawet jeśli popełniają je parlamentarzyści.
Ekspert nie zostawił Mentzenowi cienia szans
Tym razem głos w sprawie zabrał rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, mł. insp. Robert Szumiata, który w rozmowie z Radiem Zet jasno wskazał, że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan.
Procedura w przypadku osoby, która jest objęta immunitetem, jest inna. Natomiast będziemy ją procedować, bo takie wykroczenie również jest penalizowane, jeśli chodzi o Kodeks wykroczeń – podkreślił oficer.
Słowa Szumiaty nie pozostawiają wątpliwości – jeśli wniosek o uchylenie immunitetu zostanie złożony, Mentzen może mieć poważne kłopoty. Według ekspertów to właściwie tylko kwestia czasu.
Eksperci: „Immunitet nie chroni przed odpowiedzialnością za wykroczenia”
Jak wskazują politycy, w sytuacjach, gdy parlamentarzysta narusza prawo w sposób oczywisty i udokumentowany, Sejm zazwyczaj nie ma podstaw, by chronić go immunitetem. Zdjęcie z racą i publiczne przyznanie się do czynu mogą być dla Mentzena dowodem nie do obalenia.
Nie do tego służy immunitet, rozumiem, że przyzwyczaił się przez ostanie lata do tego, że jest bezkarny, ale immunitet nie służy temu by unikać badania alkomatem. To karygodne - oceniła Monika Rosa, posłanka Nowoczesnej w wywiadzie dla Radia Zet.
Koniec politycznej brawury?
Sławomir Mentzen lubi kreować się na polityka bezkompromisowego, który „nie boi się prowokować władzy”. Tym razem jednak jego gest – choć efektowny – może kosztować go znacznie więcej niż kilka punktów poparcia.
Jeśli Sejm przychyli się do wniosku policji, Mentzen straci immunitet i stanie przed sądem za wykroczenie związane z użyciem środków pirotechnicznych. A jak pokazuje historia, takie sprawy bardzo rzadko kończą się uniewinnieniem.