Płomienie buchały do nieba, a w środku była najgorsza rzecz. Dramatyczne sceny w Kościerzynie
Poniedziałkowy poranek w Kościerzynie przyniósł dramatyczne sceny, które brutalnie przypominają o niebezpieczeństwach. Gęsty dym nad ulicą 8 Marca postawił na nogi służby ratunkowe, a konieczność natychmiastowej ewakuacji potwierdziła powagę sytuacji. Jedna z mieszkanek musiała trafić do szpitala.
Ryzyko pożarowe w Polsce
Gdy temperatura spada, słupki statystyk w komendach straży pożarnej wędrują niebezpiecznie w górę. Okres jesienno-zimowy to dla polskich strażaków czas wyjątkowo wytężonej pracy, w którym dominują zgłoszenia dotyczące pożarów w budynkach mieszkalnych oraz interwencje związane z tlenkiem węgla. Z danych Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej wynika, że tylko w 2024 roku strażacy wyjeżdżali do akcji ponad 550 tysięcy razy, co stanowi wyraźny wzrost w porównaniu do lat ubiegłych. Choć spora część tych zdarzeń to skutki gwałtownych zjawisk pogodowych, to właśnie pożary domowe zbierają najbardziej tragiczne żniwo.

Największym zagrożeniem pozostają niesprawne instalacje grzewcze, niedrożne przewody kominowe oraz ludzka nieostrożność przy dogrzewaniu mieszkań. Specjaliści od pożarnictwa alarmują, że wciąż zbyt mało domów wyposażonych jest w czujki dymu i czadu, które za kilkadziesiąt złotych mogą uratować życie. W grupie pożarów budynków mieszkalnych każdego roku notuje się tysiące zdarzeń, w których straty materialne liczone są w milionach, a koszty społeczne pozostają niemożliwe do oszacowania. Warto pamiętać, że współczesne pożary są znacznie bardziej dynamiczne niż te sprzed dekady. Wszechobecne tworzywa sztuczne w wyposażeniu wnętrz sprawiają, że temperatura w płonącym pomieszczeniu rośnie błyskawicznie, a toksyczny dym staje się równie śmiertelny, co sam ogień.
Straż pożarna czuwa nad bezpieczeństwem
Bezpieczeństwo Polaków spoczywa na barkach potężnej struktury. Trzon systemu stanowi Państwowa Straż Pożarna (PSP), licząca ponad 30 tysięcy funkcjonariuszy, wspierana przez rzeszę niemal 245 tysięcy czynnych druhów z Ochotniczych Straży Pożarnych (OSP). To unikalny na skalę europejską model symbiozy, gdzie profesjonalne jednostki są ściśle zintegrowane z lokalnymi formacjami ochotniczymi. Służba w podziale bojowym wiąże się z gigantycznym obciążeniem psychofizycznym. Strażacy muszą być gotowi do działania w ekstremalnych warunkach, od pożarów chemicznych, przez katastrofy budowlane, aż po wypadki masowe. Mimo nowoczesnego sprzętu, od kamer termowizyjnych po zaawansowane wozy bojowe, kluczowym czynnikiem pozostaje człowiek. Wakaty w PSP w praktyce oznaczają, że na niektórych zmianach służbowych każda para rąk jest na wagę złota.

Wyzwaniem staje się także wyszkolenie specjalistyczne. Gaszenie pożarów w zwartej zabudowie miejskiej, takiej jak centra starych miast, wymaga precyzji. Ryzyko przeniesienia się ognia na sąsiednie budynki oraz trudności z dojazdem ciężkiego sprzętu w wąskie uliczki to sprawdzian najwyższych kompetencji dowódczych. Konieczność jednoczesnego prowadzenia akcji gaśniczej i ewakuacyjnej pokazuje, jak kluczowe jest zgranie poszczególnych zastępów i szybkość podejmowania decyzji w sytuacjach kryzysowych.
Pożar w Kościerzynie, doszło do ewakuacji
Do groźnego zdarzenia doszło w poniedziałek, 15 grudnia, w samym sercu Kościerzyny. Zgłoszenie o pojawieniu się ognia w kompleksie budynków przy ulicy 8 Marca postawiło na równe nogi lokalne służby. Sytuacja od początku wyglądała poważnie, gęsty dym wydobywający się z zabudowań był widoczny z dużej odległości, sugerując rozwinięty pożar wewnątrz struktury budynku. Charakterystyka zabudowy w centrum miasta podniosła stopień trudności akcji, wymuszając na strażakach błyskawiczne działanie w celu odcięcia drogi ogniowi. Ten zajął stodołę oraz garaż, gdzie znajdowały się między innymi słoma, śmieci i stare ubrania.
Kluczowym elementem działań było zabezpieczenie osób znajdujących się w strefie zagrożenia. Z płonącego i zadymionego obiektu ewakuowano trzy osoby. Dzięki szybkiej reakcji udało się uniknąć najgorszego scenariusza, choć konieczność ucieczki z własnego domu jest dla poszkodowanych traumatycznym przeżyciem. Nikt nie został ranny.
Jedna z ewakuowanych osób - mieszkająca tu starsza kobieta, którą wyprowadzili policjanci - została przetransportowana do szpitala, lecz bardziej z uwagi na stres, przerażenie - przekazał kpt. Mateusz Szmaglik cytowany przez Kościerzyna Nasze Miasto.
Działania gaśnicze w takim terenie są skomplikowane, ponieważ strażacy muszą nie tylko walczyć z ogniem, ale też monitorować stabilność konstrukcji i chronić przyległe mienie. Na miejscu zjawiło się 7 zastępów zarówno kościerskiego PSP, jak i OSP z okolicznych miejscowości. Przyczyny pożaru w Kościerzynie będą przedmiotem dochodzenia biegłych z zakresu pożarnictwa oraz policji. Niezależnie od finalnych ustaleń, zdarzenie to jest kolejnym ostrzeżeniem. W obliczu żywiołu mieszkańcy są zdani na szybkość reakcji służb i własną czujność. Kościerski incydent pokazuje, że system ratowniczy zadziałał, a priorytet ochrony życia ludzkiego został zrealizowany.