Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Przełom w sprawie dywersji na torach. Tusk podał narodowość podejrzanych
Kamil  Świętek
Kamil Świętek 18.11.2025 14:26

Przełom w sprawie dywersji na torach. Tusk podał narodowość podejrzanych

Przełom w sprawie dywersji na torach. Tusk podał narodowość podejrzanych
fot. KAPIF/Wojciech Olkusnik/East News

Napięcie w rządzie i służbach bezpieczeństwa sięgnęło zenitu. Po eksplozji na kluczowej trasie kolejowej Warszawa–Lublin premier Donald Tusk ogłosił, że mamy do czynienia z profesjonalnym aktem dywersji. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty — w śledztwie nastąpił przełom, a sprawcy zostali już zidentyfikowani.

Eksplozja na torach. Co naprawdę się wydarzyło?

Niedzielny poranek na trasie kolejowej Warszawa–Lublin zamienił się w scenę, której nikt w Polsce nie chciałby oglądać. Maszynista, który jako pierwszy zgłosił nieprawidłowości, nie spodziewał się, że za chwilę służby odkryją ślady po wybuchu ładunku wybuchowego. Eksplozja miała miejsce w okolicach miejscowości Życzyn i Mika w powiecie garwolińskim — na jednym z najbardziej obciążonych logistycznie połączeń kolejowych w kraju.

Premier Donald Tusk nie pozostawił wątpliwości: to nie awaria, nie nieszczęśliwy przypadek, ale zorganizowany akt dywersji. Śledczy i eksperci potwierdzili, że chodziło o próbę wysadzenia przejeżdżającego pociągu, co mogło doprowadzić do ogromnej tragedii — zarówno ludzkiej, jak i infrastrukturalnej.

Na miejsce skierowano policję, prokuraturę oraz wojsko. MON zapowiedziało natychmiastowe wzmocnienie ochrony strategicznych odcinków kolejowych, co pokazuje, jak poważnie potraktowano całą sytuację.

Śledztwo nabiera tempa. „To był przełom”

W poniedziałek wieczorem Donald Tusk ogłosił, że służby osiągnęły przełom w śledztwie. Ustalono tożsamość osób odpowiedzialnych za podłożenie ładunku — i jak podkreślił premier, są to informacje, które „nie pozostawiają żadnych wątpliwości”.

Na miejscu eksplozji znaleziono około 300 metrów kabla elektrycznego, który prowadził w kierunku lasu. To właśnie nim najprawdopodobniej zdetonowano umieszczony w podsypce torów ładunek typu C-4. Taki materiał nie trafia w przypadkowe ręce — wszystko wskazuje na profesjonalne przygotowanie i konkretne instrukcje działania.

Według Tuska sprawcy mieli działać od dłuższego czasu, wykonując zadania na rzecz obcych służb. Służby podkreślają, że cała akcja miała charakter wzorcowy, jeśli chodzi o dywersję infrastrukturalną — od rozpoznania terenu, przez przygotowanie, po zdalną detonację.

Dane sprawców ujawnione. Kim są dywersanci?

W swoim oświadczeniu premier zdobył się na bezprecedensową szczerość — podał obywatelstwo sprawców, podkreślając, że obaj są Ukraińcami współpracującymi z rosyjskimi służbami wywiadowczymi. Jeden z nich był już wcześniej skazany we Lwowie za podobne działania, co dodatkowo wskazuje, że mieliśmy do czynienia z osobami wyszkolonymi i doświadczonymi.

Po dokonaniu aktu dywersji obaj mieli opuścić terytorium Polski, korzystając z przejścia granicznego w Terespolu. Teraz polskie i zagraniczne służby pracują nad ich namierzeniem, a władze podkreślają, że sprawa jest traktowana jako priorytetowa.

Wybór Redakcji
Generał Wiesław Kukuła
"To sabotaż!" Generał skomentował eksplozję na torach
Władysław Kosiniak-Kamysz
Kosiniak-Kamysz zabrał głos ws. dywersji. Postawił sprawę jasno
Pan Premier
Nowe ustalenia! Ujawniono, kto mógł stać za dywersją na kolei
Pan Wicepremier
Szokujące słowa wicepremiera na temat eksplozji na torach
Donald Tusk
Tusk nie ma wątpliwości. To był akt dywersji
Donald Tusk
Donald Tusk ogłosił ważne oświadczenie
GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: