Irena Santor miała tylko jedno dziecko. Śmierć jej córeczki wstrząsnęła opinią publiczną. Gwiazda dekadami nie ujawniała, co doprowadziła do tragedii. Dopiero teraz poznaliśmy odpowiedź na to bardzo osobiste pytanie.
Dom opieki w Skolimowie to miejsce, w którym przebywają największe polskie gwiazdy w podeszłym wieku. Jakiś czas temu poinformowano, że o przeprowadzce tam zdecydowała Irena Santor. Okazuje się, że teraz wcale tam jednak nie mieszka. Co się stało?
Irena Santor nie miała łatwego życia a jedną z największych tragedii, jaka spotkała wokalistka, była śmierć córki. Przez ponad 60 lat nie wspominała o tym, co się stało.
Irena Santor kilka lat temu oficjalnie ogłosiła koniec swojej wielkiej kariery muzycznej. Teraz ujawniła, dlaczego w ogóle postanowiła odejść ze sceny.Pomimo oficjalnego zakończenia, gwiazda wciąż pojawia się na branżowych imprezach i zachwyca nas swoim pięknym wokalem. W ostatnim wywiadzie wyznała jednak, co skłoniło ją do odejścia z show-biznesu.
Podczas ostatniego z wywiadów Irena Santor skłoniła się do wzruszającego wyznania. 87-letnia artystka, która rok temu zdecydowała się zakończyć karierę, opowiedziała o tym, jak się teraz czuje. Zdobyła się też na niezwykłe wyznanie na temat swojej śmierci.Dziś Santor uważa się za ikonę polskiej sceny muzycznej i żywą legendę. Wokalistka jednak bierze pod uwagę swój wiek i coraz częściej duma nad śmiercią. Chociaż sama myśl o jej odejściu może wydawać się przygnębiająca, to artystka stara się pogodzić z przemijaniem.
Irena Santor lata temu musiała się zmagać ze straszliwymi oskarżeniami - zarzucano jej, że przyczyniła się do śmierci przyjaciółki.Irena Santor 60 lat temu przeżyła straszliwą tragedię, straciła w wypadku jedną z najbliższych osób. Wkrótce potem musiała zmagać się z oskarżeniami, jakoby przyczyniła się do śmierci artystki. Sprawa skończyła się w sądzie.