Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Zamiast paczki od babci, w automacie paczkowym "dostał" martwego kota. Szczegóły ujrzały światło dzienne
Krzysztof Idziak
Krzysztof Idziak 21.11.2025 09:50

Zamiast paczki od babci, w automacie paczkowym "dostał" martwego kota. Szczegóły ujrzały światło dzienne

Zamiast paczki od babci, w automacie paczkowym "dostał" martwego kota. Szczegóły ujrzały światło dzienne
Marek BAZAK/East News

Tajemnica zapieczętowana w skrytce. Zamiast zamówionej przesyłki, nastolatek z Katowic znalazł coś, co wstrząsnęło lokalną społecznością. Choć makabryczne odkrycie natychmiast zgłoszono, a policja wszczęła śledztwo, finalnie sprawa została zamknięta z powodu braku dowodów. Teraz do akcji wkracza fundacja, która domaga się ponownego zbadania tej szokującej historii.

Makabryczne Odkrycie w Automacie Paczkowym

Wstrząsające wydarzenia miały miejsce we wrześniu przy ul. Kanarków na Osiedlu Ptasim w Brynowie (Katowice). Nastolatek, który chciał odebrać paczkę dla swojej babci, natknął się na widok, którego nie da się zapomnieć. W skrytce automatu paczkowego firmy DPD znajdował się martwy kot.

Zaalarmowano pobliską lecznicę weterynaryjną. Pani Izabela Felux-Kudłacik z Przychodni Weterynaryjnej Animals Centrum, która zajęła się zwierzęciem, nie kryła szoku.

"To był okropny widok. Widziałam martwe koty, ale nie w takim stanie rozkładu. Tam zalęgły się już muchy" – powiedziała o2.pl weterynarz.

Wszystko wskazywało na to, że zwierzę spędziło w zamknięciu sporo czasu. W rozmowie z nami weterynarz wspomniała również, że odkrycia dokonano we wtorek, a automat został wymieniony przez firmę dopiero w piątek. Co więcej, kot, który padł ofiarą dramatycznych wydarzeń, był typem samotnika – bał się ludzi i rzadko utrzymywał kontakt z człowiekiem.

Śledztwo Umorzone: Brak Dowodów

Komenda Miejska Policji w Katowicach natychmiast wszczęła postępowanie mające na celu ustalenie, kto i dlaczego zamknął zwierzę w paczkomacie. Niestety, czynności prowadzone przez funkcjonariuszy nie przyniosły przełomu.

Jak poinformował mł. as. Dominik Michalik, rzecznik katowickiej komendy, postępowanie zostało umorzone wobec braku danych o popełnieniu przestępstwa.

Głównym problemem okazał się brak jakichkolwiek nagrań: automat nie był objęty monitoringiem, a kamer nie było również w najbliższej okolicy. Policjanci przesłuchali świadków i współpracowali z firmą DPD, ale nie zdołano dowieść, że ktoś celowo znęcał się nad kotem lub specjalnie go uwięził.

Obrońcy Praw Zwierząt Walczą

Decyzja o umorzeniu śledztwa spotkała się ze stanowczym sprzeciwem ze strony organizacji pozarządowych. Na decyzję policji zażalenie złożyła fundacja zajmująca się ochroną zwierząt.

Obrońcy praw zwierząt domagają się ponownego zbadania sprawy. Chcą udowodnić, że w tej historii kryje się coś więcej niż nieszczęśliwy wypadek i że osoba odpowiedzialna za cierpienie zwierzęcia powinna ponieść konsekwencje. Czy zażalenie okaże się skuteczne i wymusi wznowienie postępowania?

GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: