Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Mężczyzna zmarł w pożarze. Niesłychane, co po jego śmierci robi ukochany pies
Weronika Cibor
Weronika Cibor 23.11.2025 14:18

Mężczyzna zmarł w pożarze. Niesłychane, co po jego śmierci robi ukochany pies

Mężczyzna zmarł w pożarze. Niesłychane, co po jego śmierci robi ukochany pies
KPP Radzyń Podlaski

Tragiczny pożar w Radzyniu Podlaskim pochłonął życie 53-letniego mężczyzny. Z płonącego domu cudem ocalał jego pies, który teraz nieopodal zgliszcz wiernie czeka na powrót właściciela. Mieszkańcy dokarmiają zwierzę, które nie rozumie, że jego pan już nigdy nie wróci.

Tragiczna noc w Radzyniu Podlaskim

W nocy z czwartku na piątek w Radzyniu Podlaskim doszło do dramatycznych wydarzeń. Płomienie pochłonęły drewniany dom, w którym mieszkał 53-letni mężczyzna. Jak relacjonuje jeden z mieszkańców, który był świadkiem zdarzenia, sytuacja rozwijała się błyskawicznie.

"Momentalnie zadzwoniłem na 112, ubrałem się i tam poszedłem. Pierwsza na miejscu była policja, ale nie udało się im dostać do środka, drzwi były zamknięte. Po przyjeździe straży pożarnej wyważono drzwi, pies wyskoczył z płonącego budynku" - opowiada świadek w rozmowie z "Wspólnotą Radzyńską".

Niestety, dla mieszkańca domu pomoc przyszła za późno. Strażacy, którzy wkroczyli do środka po opanowaniu pożaru, znaleźli zwłoki mężczyzny na fotelu. Mężczyzna nie miał szans na uratowanie się z płonącego budynku.

Najbardziej poruszający jest los psa, który przeżył tragedię. Zwierzę, które wyskoczyło z płonącego domu w momencie, gdy strażacy wyważali drzwi, nie uciekło w panice. Zamiast szukać bezpiecznego schronienia z dala od niebezpieczeństwa, pies wrócił na zgliszcza swojego domu.

Od tamtej pory czworonóg nieustannie kręci się wokół spalonej posesji, wyraźnie szukając swojego właściciela. Zwierzę, choć przerażone i osmalone, pozostało wierne swojemu panu do końca.

"W Radzyniu spłonął dom. Zginął człowiek. A z płomieni wybiegł jego pies. Przerażony… ale żywy. I wiecie, co ten pies zrobił? Nie uciekł. Nie pobiegł w świat. On wrócił. Chodzi wokół spalonego domu, kręci się po podwórku, szuka… Bo nie wie, że jego pan już nie wróci. On tylko czeka" - napisał na swoim profilu społecznościowym radny Sosnowca Damian Żurawski.

Mężczyzna zmarł w pożarze. Niesłychane, co po jego śmierci robi ukochany pies
Fot. istmylisa/Getty Images/CanvaPro

Solidarność mieszkańców.

Mieszkańcy Radzynia Podlaskiego nie pozostali obojętni na los wiernego zwierzęcia. Okoliczni mieszkańcy regularnie przynoszą psu jedzenie i wodę, starając się ulżyć mu w cierpieniu. Mimo tragicznej sytuacji, pies wciąż nie traci nadziei na powrót ukochanego pana.

Radny Żurawski w swoim poruszającym wpisie dodał refleksję, która trafia prosto w serce: "Czasem mam wrażenie, że to nie ludzie uczą psy wierności. To psy próbują nauczyć jej nas".

Historia z Radzynia Podlaskiego to niestety nie pierwszy przypadek, gdy zwierzęta wykazują się niezwykłą wiernością wobec swoich właścicieli. Psy często nie rozumiejąc koncepcji śmierci, potrafią czekać na swoich opiekunów przez tygodnie, a nawet miesiące.

W psychologii zwierząt takie zachowanie tłumaczy się silną więzią, jaka tworzy się między psem a jego właścicielem. Zwierzęta traktują swojego opiekuna jako członka stada i źródło bezpieczeństwa, dlatego tak trudno im pogodzić się z nagłą nieobecnością ukochanej osoby.

Co dalej z wiernym czworonogiem?

Choć na razie pies pozostaje pod opieką mieszkańców, powstaje pytanie o jego dalszy los. Zwierzę potrzebuje nie tylko tymczasowego schronienia i pożywienia, ale także nowego domu, w którym będzie mogło odzyskać poczucie bezpieczeństwa.

W takich sytuacjach ważne jest, aby znaleźć psu nowych opiekunów, którzy zrozumieją jego traumatyczne przeżycia i będą w stanie zapewnić mu cierpliwą, pełną miłości opiekę. Często zwierzęta po tak głębokiej traumie potrzebują specjalistycznej pomocy behawiorysty.

Podsumowując, historia wiernego psa z Radzynia Podlaskiego to poruszające świadectwo bezwarunkowej miłości zwierząt do swoich opiekunów. Podczas gdy służby wyjaśniają okoliczności tragicznego pożaru, a rodzina i znajomi żegnają zmarłego, jego czworonożny przyjaciel wciąż czeka na powrót pana, nie rozumiejąc, że ten już nigdy nie nadejdzie. Mieszkańcy, dokarmiając psa, pokazują, że nawet w najtrudniejszych chwilach ludzka solidarność i współczucie potrafią dać iskierkę nadziei.

Mężczyzna zmarł w pożarze. Niesłychane, co po jego śmierci robi ukochany pies
Fot. KAPiF
GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: