Żurek nie odpuszcza Ziobrze. Zapowiada Europejski Nakaz Aresztowania
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek stanowczo zapowiedział, że rząd wykorzysta wszystkie dostępne środki prawne, aby sprowadzić Zbigniewa Ziobrę do Polski. W grę wchodzi nawet wystawienie Europejskiego Nakazu Aresztowania i czerwonej noty Interpolu. Decydująca rozprawa ws. aresztu zaplanowana jest na 22 grudnia.
Stanowcze zapowiedzi ministra Żurka
Podczas serii spotkań z mieszkańcami południowej Wielkopolski, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek nie pozostawił wątpliwości co do zamiarów rządu. W Ostrowie Wielkopolskim, Pleszewie i Kaliszu zapewniał, że wszystkie dostępne instrumenty prawne zostaną wykorzystane w celu sprowadzenia byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry do kraju.
„Będziemy robić wszystko, żeby go ściągnąć do Polski, aby został postawiony przed polskim wymiarem sprawiedliwości” – deklarował Żurek.
Minister zapowiedział, że w razie potrzeby wystawiony zostanie Europejski Nakaz Aresztowania (ENA), a także czerwona nota Interpolu.
Żurek odniósł się także do głosów niezadowolenia mieszkańców, którzy skarżyli się na zbyt powolne – ich zdaniem – tempo rozliczania nadużyć z czasów rządów PiS. Minister zapewniał, że obecny rząd działa w pełnej zgodzie z prawem, w przeciwieństwie do praktyk poprzedniej władzy.

Powaga zarzutów i argumenty prokuratury
Sprawa Zbigniewa Ziobry jest niezwykle poważna. Prokuratura zamierza postawić byłemu ministrowi łącznie 26 zarzutów. Dotyczą one przede wszystkim nadużyć w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości.
Wśród zarzutów znalazło się m.in. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą przez okres pięciu lat, ustawianie konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości oraz przywłaszczanie pieniędzy uzyskiwanych w tej drodze. Śledczy podkreślają, że łącznie zarzuty wobec Ziobry obejmują kwotę przekraczającą 143 miliony złotych.
Prokuratura Krajowa złożyła już do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa wniosek o zastosowanie wobec Ziobry tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy . Argumentuje to „uzasadnioną obawą ucieczki lub ukrycia się, obawy bezprawnego utrudniania postępowania, a nadto z realnej groźby wymierzenia surowej kary”.
Kluczowym problemem w tej sprawie jest obecna lokalizacja Zbigniewa Ziobry. Były minister przebywa na Węgrzech, podobnie jak były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który już uzyskał tam azyl polityczny.
Zapowiadany przez ministra Żurka Europejski Nakaz Aresztowania to narzędzie, które znacząco przyspiesza procedurę wydania osoby ściganej między krajami członkowskimi UE w porównaniu z tradycyjną ekstradycją. Żurek przypomniał, że system ten sprawdził się już w praktyce, przywołując przykład szybkiego sprowadzenia do Polski „Wielkiego Bu”.
Minister stanowczo podkreślił, że Zbigniew Ziobro nie będzie dyktował warunków prokuraturze. „Proszę państwa, to nie osoba podejrzewana decyduje o tym, gdzie może być przesłuchiwana. Nie było takiego przypadku” – mówił Żurek, odnosząc się do propozycji przesłuchania Ziobry za granicą.
Harmonogram wydarzeń i kontekst polityczny
Sąd wyznaczył już termin posiedzenia aresztowego w sprawie Ziobry na 22 grudnia 2025 roku na godzinę 10:00. Będzie to kluczowy moment – jeśli sąd przychyli się do wniosku prokuratury, wydany zostanie Europejski Nakaz Aresztowania.
Minister Żurek skrytykował także postawę prezydenta Karola Nawrockiego, oceniając, że głowa państwa nie współpracuje z rządem, a wręcz „zmierza w kierunku konfrontacji”. Zapowiedział, że w przypadku prezydenckiego weta przygotowywany jest wniosek do Trybunału Stanu.
W obliczu tych wydarzeń Zbigniew Ziobro utrzymuje, że jest niewinny i określa śledztwo jako „zemstę polityczną”. Na swoim profilu w serwisie X zapewniał, że „zawsze działał zgodnie z prawem”, a wszystkie decyzje dotyczące Funduszu Sprawiedliwości „miały oparcie w ustawach”.
Podsumowując, zapowiedź użycia Europejskiego Nakazu Aresztowania przez ministra Żurka oznacza nowy, zaostrzony etap w starciu rządu z Zbigniewem Ziobrą. Decyzja sądu 22 grudnia przesądzi, czy Polsce uda się sprowadzić byłego ministra, czy czeka go dłuższy pobyt za granicą, podobnie jak w przypadku Marcina Romanowskiego.
