Ciało w spalonej ciężarówce w Gdyni. Makabryczne odkrycie w terminalu kontenerowym
Nocną ciszę w gdyńskim terminalu kontenerowym przerwał łuną ognia. Zaparkowana cysterna stanęła w płomieniach. Strażacy, którzy przybyli na miejsce, szybko opanowali żywioł. To, co odkryli we wnętrzu kabiny, przeszło jednak najgorsze oczekiwania.
Pożar kabiny cysterny nad ranem
Wezwanie do zdarzenia strażacy odebrali tuż po godzinie trzeciej w nocy w niedzielę. Zgłoszenie dotyczyło pożaru ciężarówki na terenie terminalu kontenerowego przy ulicy Gołębiej w Gdyni. Na miejsce natychmiast ruszyły służby. Strażacy, pogotowie ratunkowe i policja dotarli do zaparkowanej cysterny, której kabina była już objęta ogniem.
Trzy zastępy strażackie przystąpiły do natychmiastowej akcji gaśniczej. Ich działania były skoordynowane i skuteczne. Pożar został szybko opanowany, a płomienie ugaszone. W pierwszej fazie zdarzenia skupiono się wyłącznie na walce z żywiołem i zabezpieczeniu terenu.

Makabryczne odkrycie po ugaszeniu ognia
Gdy tylko ogień został stłumiony, a dym opadł, ratownicy mogli dokładnie sprawdzić wnętrze zniszczonej kabiny. To, co tam zastali, było wstrząsające. Wewnątrz, pośród zgliszcz, strażacy zlokalizowali zwłoki człowieka.
Starszy kapitan Jakub Friedenberger, rzecznik pomorskich strażaków, potwierdził te informacje. „Wewnątrz kabiny, po ugaszeniu pożaru, zlokalizowano zwłoki człowieka. Na miejscu pracowały trzy zastępy, pożar został opanowany” – przekazał oficjalnie służby. Na miejsce przyjechał także lekarz, który mógł jedynie stwierdzić zgon.
Trwa policyjne śledztwo w sprawie tragedii
Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia działania przejęła policja. Teren wokół spalonej cysterny został wygrodzony jako miejsce prowadzonego śledztwa. Funkcjonariusze rozpoczęli czynności, które mają wyjaśnić okoliczności tej tragedii.
Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób doszło do pożaru ani kim była osoba znaleziona w kabinie. Śledczy będą musieli ustalić, czy był to kierowca pojazdu, czy może inna osoba. Kluczowe będzie także określenie przyczyny śmierci i źródła ognia. Czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy może doszło do celowego działania.
Akcja służb zakończyła się nad ranem. Terminal kontenerowy, zwykle tętniący życiem za dnia, w tym porannym momencie był miejscem pracy śledczych i smutnego odkrycia. Sprawa trafiła do prokuratury, która pokieruje dalszym postępowaniem. Rodzina osoby, która zginęła, jeszcze nie została poinformowana, dopóki nie zakończy się formalna identyfikacja zwłok.
