Wydarzenia Gwiazdy Dieta Finanse Zdrowie
Obserwuj nas na:
GorąceTematy.pl > Wydarzenia > Donald Tusk wygwizdany na meczu. Jest reakcja premiera
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 15.11.2025 08:25

Donald Tusk wygwizdany na meczu. Jest reakcja premiera

Donald Tusk wygwizdany na meczu. Jest reakcja premiera
fot. kadr z meczu Polska-Holandia YouTube @TVP Sport/KAPIF

Zamiast sportowego święta – scena pełna emocji, i to nie tylko tych związanych z piłką. Podczas meczu reprezentacji Polski z Holandią na Stadionie Narodowym kibice dali jasno do zrozumienia, co sądzą o obecności premiera Donalda Tuska. Jego odpowiedź zaskoczyła wielu.

Piłkarski remis z politycznym podtekstem

Na murawie działo się wiele: Biało-Czerwoni rozegrali jeden z najlepszych meczów ostatnich miesięcy, remisując 1:1 z faworyzowaną Holandią. To drugie starcie tych drużyn w eliminacjach i po raz kolejny Polacy zdołali urwać punkty znacznie wyżej notowanemu rywalowi. 

Na trybunach pojawiło się wielu kibiców, chętnych do obejrzenia tego spotkania. Co ciekawe, nie zabrakło tam przedstawicieli władzy - pojawił się tam m.in. prezydent Karol Nawrocki, który nie ukrywa, że sport jest bliski jego sercu.

Nie jest to jednak koniec, bowiem premier Donald Tusk również zasiadał na trybunach, by kibicować reprezentacji – niestety, nie tylko piłka była tego wieczoru na ustach zgromadzonych.

Stadion podzielony – wiwaty i gwizdy

Chwilę po tym, jak tłum przywitał prezydenta Karola Nawrockiego ciepłym aplauzem, atmosfera diametralnie się zmieniła. Na stadionie rozbrzmiały hasła skierowane przeciwko Donaldowi Tuskowi – od znanej przyśpiewki „Donald matole…” po znacznie ostrzejsze okrzyki. Wszystko to na tle meczu, który w założeniu miał łączyć, nie dzielić. W mediach społecznościowych moment ten natychmiast stał się viralem. 

Premier komentuje – dyplomatycznie i bez aluzji

Mimo nieprzyjaznych okrzyków Donald Tusk postanowił nie dolewać oliwy do ognia. Po zakończeniu spotkania wrzucił krótki wpis na platformie X, skupiając się wyłącznie na meczu: „Dużo dobrej piłki, trochę mniej szczęścia. Polacy, gramy dalej!”. Ani słowa o sytuacji na trybunach. To podejście – z jednej strony chłodne, z drugiej celowo neutralne – pokazuje, że premier nie zamierza dać się wciągnąć w stadionowe przepychanki. 

Niewykluczone jednak, że ta scena na Narodowym zapisze się nie tylko w kronikach sportowych, ale i politycznych. Bo czy stadion powinien być miejscem manifestacji? I kto tak naprawdę „gra” w takich momentach pierwsze skrzypce?

GorąceTematy.pl
Obserwuj nas na: