Z ostatniej chwili! Pożar domu jednorodzinnego pod Warszawą. Reanimacja na oczach rodziny

Pruszków: dramatyczne chwile przy ul. Brzozowej

W poniedziałek, 29 grudnia 2025 roku, tuż przed południem w Pruszkowie doszło do groźnego pożaru w domu jednorodzinnym z poddaszem przy ul. Brzozowej – informuje lokalny portal Miejski Reporter. Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do służb dokładnie o godzinie 10:18. Natychmiast na miejsce skierowano kilka zastępów straży pożarnej, dwa zespoły ratownictwa medycznego oraz patrol policji. Strażacy i ratownicy zostali wezwani po tym, jak z budynku zaczęły wydobywać się gęsty dymy i ogień, co wzbudziło niepokój sąsiadów i przechodniów. 

Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze straży pożarnej natychmiast przystąpili do działań gaśniczych oraz ewakuacji mieszkańców. Jak przekazano, ogień objął jedno z pomieszczeń w domu, jednak bardzo szybko rozprzestrzeniający się dym uniemożliwiał normalne oddychanie osobom w środku budynku. W domu przebywały w chwili zdarzenia cztery osoby, w tym co najmniej jedna nieprzytomna. To właśnie ona była powodem błyskawicznej ewakuacji i rozpoczęcia akcji ratowniczej. 

Działania strażaków charakteryzowały się dużym poświęceniem i precyzją – w takich sytuacjach kluczowe jest nie tylko ugaszenie ognia, ale także zapobieżenie przeniesieniu się ognia na inne części konstrukcji budynku, szczególnie w domu z poddaszem, gdzie ogień może szybko się rozprzestrzenić. Strażacy zabezpieczyli teren i przystąpili do gaszenia ognia, jednocześnie monitorując stan konstrukcji oraz potencjalne ryzyko dla kolejnych mieszkańców. 

Kto został ranny w pożarze?

Podczas rozwijającej się akcji ratowniczej ratownicy medyczni stanęli w obliczu dramatycznej sytuacji – jedna z ewakuowanych osób była nieprzytomna i wymagała natychmiastowego wsparcia. Z relacji służb wynika, że to właśnie ta osoba stała się głównym beneficjentem działań medyków na miejscu – rozpoczęto reanimację jeszcze przed przewiezieniem jej do karetki. 

Druga osoba, która przebywała w domu w chwili pożaru, również doznała obrażeń, jednak jej stan nie wymagał reanimacji. Była opatrywana na miejscu przez ratowników medycznych. Ratownicy zdecydowali się zabezpieczyć ją na miejscu, zanim ewentualnie przetransportować do najbliższego szpitala, by wykluczyć poważniejsze skutki działania dymu lub wysokiej temperatury. 

Pozostałe dwie osoby, które znajdowały się w domu podczas pożaru, także zostały objęte opieką medyczną, choć ich obrażenia mogły być mniej poważne. Celem ratowników było upewnienie się, że nikt z domowników nie doznał zatrucia dymem ani innych ukrytych obrażeń, które mogłyby ujawnić się dopiero po pewnym czasie. 

Na miejscu obecni byli także funkcjonariusze policji, którzy – poza zabezpieczeniem terenu – prowadzili czynności mające na celu wyjaśnienie przyczyn pożaru. Ruch na pobliskiej drodze został czasowo ograniczony i prowadzony wahadłowo, by umożliwić bezpieczne i szybkie dotarcie służb ratunkowych. 

Straty pożarowe – skala zniszczeń i koszty dla rodziny

Choć pożar objął jedno pomieszczenie w domu jednorodzinnym, konsekwencje tego zdarzenia mogą być znacznie poważniejsze. Ogień i intensywny dym zniszczyły wyposażenie pomieszczenia, a wysokie temperatury mogły naruszyć także konstrukcję nośną budynku. Na zdjęciach z miejsca zdarzenia widać przebarwione ściany, rozbite szyby oraz znaki działań gaśniczych – co wskazuje, że straty obejmują nie tylko to jedno pomieszczenie, ale możliwe są także uszkodzenia w obrębie całego domu. 

Koszty naprawy zniszczeń mogą być wysokie. Oprócz bezpośrednich strat materialnych, rodzina poszkodowanych stoi również w obliczu konieczności odtworzenia części wyposażenia, remontów oraz ewentualnych prac konstrukcyjnych. Warto zaznaczyć, że w przypadku pożarów domów jednorodzinnych często konieczne jest przeprowadzenie kosztownych działań naprawczych, aby budynek był ponownie w pełni bezpieczny do zamieszkania. 

Choć przyczyna wybuchu ognia nie jest na razie znana, policja kontynuuje dochodzenie, mające na celu ustalenie, czy był to wypadek spowodowany np. usterką instalacji, czy też inne czynniki doprowadziły do tragicznej sytuacji. Ruch na ul. Brzozowej odbywa się teraz wahadłowo, a mieszkańcy okolicy są proszeni o zachowanie ostrożności i unikanie terenu, dopóki służby nie zakończą działań.