Kobieta i pięciu mężczyzn zatrzymani. 19-latek umarł w nocy w szpitalu

Dramatyczna noc w szpitalu w Starachowicach

Do starachowickiego szpitala 19-latek został przewieziony w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jak wynika z ustaleń policji, młody mężczyzna miał ranę kłutą. Stan poszkodowanego był na tyle poważny, że lekarze natychmiast podjęli intensywne działania ratujące życie. Niestety, mimo wysiłków personelu medycznego, po kilku godzinach stwierdzono zgon pacjenta.

Informacja o śmierci 19-latka szybko obiegła miasto i wywołała ogromne poruszenie. Sprawa od początku była traktowana jako poważna, dlatego na miejsce natychmiast skierowano policyjne patrole. Funkcjonariusze rozpoczęli ustalanie, w jakich okolicznościach młody mężczyzna odniósł obrażenia i kto może być odpowiedzialny za tragiczne zdarzenie.

Jak ustalili śledczy, zmarły był obywatelem Kolumbii i mieszkał w jednym z hoteli pracowniczych na terenie Starachowic. W tym samym obiekcie przebywali także inni Kolumbijczycy, w tym osoby, które wkrótce potem zostały zatrzymane przez policję. To właśnie tam, według dotychczasowych ustaleń, miało dojść do wydarzeń, które mogły mieć bezpośredni związek z późniejszą śmiercią 19-latka.

Awantura w hotelu pracowniczym i zatrzymania

Kluczowym wątkiem śledztwa jest awantura, do której doszło na terenie hotelu pracowniczego. Jak przekazał asp. Paweł Kusiak, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach, pomiędzy 19-latkiem a jedną z zatrzymanych osób miało dojść wcześniej do konfliktu.

– Między jedną z zatrzymanych osób – w tym gronie jest jedna kobieta i pięciu mężczyzn – doszło wcześniej do awantury na terenie tego obiektu – poinformował rzecznik w rozmowie z „Super Expressem”.

Wszyscy zatrzymani mają od 21 do 48 lat i są, podobnie jak ofiara, obywatelami Kolumbii. Policjanci nie ujawniają na razie szczegółów dotyczących przebiegu sprzeczki ani tego, czy miała ona bezpośredni związek z raną, jaką odniósł 19-latek. Wiadomo jednak, że zatrzymania miały charakter zabezpieczający i służą wyjaśnieniu wszystkich okoliczności tragedii.

Funkcjonariusze przeprowadzili już oględziny miejsca zdarzenia. Czynności odbywały się pod nadzorem prokuratora, co wskazuje na powagę sprawy. Na obecnym etapie nie wiadomo również, czy udało się odnaleźć narzędzie, którym zadano ranę. Policja nie potwierdza, czy taki przedmiot został zabezpieczony.

Śledztwo trwa. Co już wiadomo, a co pozostaje tajemnicą?

Choć policja potwierdziła podstawowe fakty, wiele kwestii wciąż pozostaje niewyjaśnionych. Nie wiadomo dokładnie, w jakich okolicznościach 19-latek odniósł ranę kłutą ani gdzie dokładnie do tego doszło. Śledczy analizują zebrane dowody, przesłuchują świadków i zatrzymane osoby.

Na tym etapie nie przedstawiono nikomu zarzutów. Policja i prokuratura podkreślają, że kluczowe będzie ustalenie, czy doszło do przestępstwa, a jeśli tak – kto ponosi za nie odpowiedzialność. Każdy ze scenariuszy jest brany pod uwagę, a funkcjonariusze nie wykluczają żadnej wersji wydarzeń.

Mieszkańcy Starachowic z niepokojem śledzą rozwój sytuacji. Hotel pracowniczy, w którym mieszkali zarówno zmarły, jak i zatrzymani, na co dzień nie wzbudzał większych emocji. Tym bardziej dramatyczne wydarzenia, które rozegrały się w jego murach, wstrząsnęły lokalną społecznością.

Jak zapowiada policja, nowe informacje w sprawie mogą pojawić się jeszcze w poniedziałek lub najpóźniej we wtorek, 23 grudnia. Do tego czasu śledczy będą kontynuować intensywne czynności, by jak najszybciej wyjaśnić, co naprawdę wydarzyło się feralnej nocy.

Jedno jest pewne – śmierć 19-letniego mężczyzny to tragedia, która dotknęła nie tylko jego bliskich, ale także całą społeczność, w której żył i pracował. Odpowiedzi na najważniejsze pytania mają przynieść wyniki prowadzonego śledztwa.