Awaria turbiny wiatrowej w Zachodniopomorskiem. Nocna akcja strażaków
Najpierw głośny huk, potem ogień — tak wielu mieszkańców województwa zachodniopomorskiego opisuje trudną noc, która na długo zapadnie im w pamięć. W czwartek wieczorem ciszę przerwał potężny dźwięk, który rozszedł się echem po okolicy. Ludzie wstrzymali oddech, zaniepokojeni zerknęli w niebo, próbując zrozumieć, co właśnie się wydarzyło.
Pożar turbiny w Zachodniopomorskiem
Do dramatycznego zdarzenia doszło między miejscowościami Koniewo a Skoszewo w województwie zachodniopomorskim. W czwartek wieczorem, tuż przed godziną 23, mieszkańcy usłyszeli ogromny huk, który wstrząsnął okolicą. Nie minęło wiele czasu, a na miejscu pojawiły się pierwsze oznaki pożaru: ogień buchający z góry konstrukcji ogromnej turbiny wiatrowej.
Straż Pożarna została powiadomiona niemal natychmiast. Jak przekazał młodszy aspirant z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kamieniu Pomorskim, zgłoszenie o pożarze wpłynęło tuż przed północą, a służby pracowały niemal do 2 w nocy, zabezpieczając teren i monitorując sytuację. Ze względu na wysokość i konstrukcję turbiny, strażacy nie gasili ognia bezpośrednio — skupiono się przede wszystkim na zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańcom.
W wyniku pożaru uszkodzeniu uległa górna część turbiny, w tym gondola oraz łopaty wirnika. Te elementy, będące najważniejszymi technicznie modułami całej konstrukcji, zostały prawie doszczętnie strawione przez ogień. Ogień był tak intensywny, że istniało ryzyko, iż elementy konstrukcyjne mogły się oderwać i opaść na ziemię w promieniu kilku metrów — stąd decyzja o szerokim zabezpieczeniu perymetru zdarzenia i ograniczeniu działań gaśniczych w jego bezpośrednim sąsiedztwie.
Na szczęście nie odnotowano żadnych osób poszkodowanych — ani wśród mieszkańców, ani wśród służb reagujących na miejsce. Ostatecznie akcja zakończyła się bez tragedii, choć pozostał spektakularny widok zniszczonej maszyny, która jeszcze kilka godzin wcześniej miała generować czystą energię dla lokalnej społeczności.
Zachodniopomorskie: relacje mieszkańców
Gdy tylko huk rozległ się nad okolicą, wielu mieszkańców wyszło na ulice lub pod domy, by zobaczyć, co się dzieje
Najpierw był głośny huk, jakby wystrzał z armaty, a potem pojawił się ogień — tak swoje pierwsze wrażenia komentowali mieszkańcy cytowani przez portal ikamien.pl.
Wielu ludzi przyznawało, że początkowo nie mieli pojęcia, co jest przyczyną tego hałasu. Część mieszkańców wystraszyła się, że doszło do jakiegoś poważnego wypadku lub wybuchu w pobliskiej infrastrukturze przemysłowej, a jeszcze inni martwili się, że to może być akt sabotażu albo awaria o dalekosiężnych skutkach. Niepewność potęgowała nocna pora i chwilowy brak informacji na temat przyczyn zdarzenia.
Na osiedlach i w mediach społecznościowych szybko zaczęły krążyć zdjęcia i filmy z płonącą turbiną. Wielu z nich podkreślało, że nigdy wcześniej nie słyszeli niczego podobnego i że taki huk wywołał w nich autentyczny lęk o własne bezpieczeństwo.
Pożar turbiny: okoliczności zdarzenia
Na chwilę obecną przyczyna pożaru turbiny w Zachodniopomorskiem nie jest znana. Ani straż pożarna, ani właściciel instalacji nie potwierdzili oficjalnie, co mogło wywołać nagły huk i następnie płomienie.
Aktualnie trwa analiza ekspertów i specjalistycznych służb technicznych, którzy muszą przejrzeć zapisy systemów monitoringu turbiny oraz dokonać oględzin zniszczonych elementów — jeśli tylko będzie to możliwe bezpiecznie. Dopiero po tej wstępnej analizie powinniśmy poznawać bardziej szczegółowe informacje o przyczynach tego pożaru.
