Kierowcy nawet o tym nie wiedzą. Po tych lekach nie można prowadzić
Coraz częściej okazuje się, że to nie alkohol czy narkotyki, ale przepisywane legalnie leki, mogą uniemożliwić prowadzenie samochodu. Jak przyznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi (WSA), działanie niektórych leków może obniżyć zdolność kierowcy do bezpiecznej jazdy. Sprawa mężczyzny, który przyjmował takie środki, pokazuje, że nawet medyczna recepta i opinia lekarza mogą nie uchronić przed konsekwencjami. O jakie leki chodzi?
Leki obniżające sprawność
W ostatnich tygodniach opinia WSA zainteresowała wielu. Mężczyzna, leczony psychiatrycznie, przedstawił zaświadczenie lekarskie, w którym lekarz nie widział przeciwwskazań do prowadzenia pojazdów. Mimo to sąd zakwestionował jego zdolność do jazdy. Kluczowe były opinie biegłych oraz skutki stosowanych przez niego leków.
W ich ocenie to nie sam fakt choroby, ale zażywane „farmaceutyki psychotropowe” mogły znacząco obniżyć jego sprawność: powodować zawroty głowy, zaburzenia koncentracji czy pogorszenie widzenia.
Warto podkreślić, że problem dotyczy nie tylko osób przyjmujących silne leki psychiatryczne, bo wiele popularnych środków może mieć wpływ na zdolność prowadzenia pojazdu. Nawet preparaty często stosowane przy alergii, przeziębieniu czy bezsenności mogą hamować refleks, zaburzać koordynację i wydłużać czas reakcji.
Jakie leki są szczególnie ryzykowne za kółkiem?
Do grup leków, przy których zaleca się unikanie prowadzenia auta, należą te, które wpływają na ośrodkowy układ nerwowy, przez co mogą osłabiać koncentrację, spowalniać reakcje, a nawet powodować senność lub zawroty głowy.
- Opioidy i silne środki przeciwbólowe (np. kodeina, tramadol) - choć ulgi w bólu bywają nieocenione, to po ich zażyciu refleks i zdolność oceny sytuacji na drodze może być dramatycznie obniżona.
- Leki uspokajające, nasenne, przeciwlękowe - takich jak benzodiazepiny czy barbiturany, które obniżają czujność, osłabiają koordynację i wydłużają czas reakcji.
- Starszej generacji leki przeciwhistaminowe (np. difenhydramina, klemastyna), a także niektóre leki przeciwdepresyjne, mogące powodować senność, zaburzenia koncentracji i pogorszenie widzenia.
Eksperci przypominają, że nawet jeśli lek jest przepisany przez lekarza, to nie daje automatycznego przyzwolenia na jazdę. Jeśli ulotka lub specjalista ostrzegają, że mogą wystąpić objawy jak ospałość, zaburzenia równowagi czy rozmazane widzenie, lepiej zrezygnować z prowadzenia.
Odpowiedzialność i zdrowy rozsądek
Wyrok WSA pokazuje ważną rzecz, że posiadanie recepty i zaświadczenia lekarskiego nie zwalnia z odpowiedzialności. Jak stwierdził sąd: „obiektywnie wykazany fakt zażywania leków, które mogą ograniczać zdolność prowadzenia pojazdów, był wystarczającym argumentem” do podjęcia decyzji o skierowaniu kierowcy na badania.
Dlatego wszyscy kierowcy powinni traktować leki, nie jak rutynowy środek na dolegliwości, ale jak potencjalne zagrożenie. Warto czytać ulotki, pytać farmaceutę lub lekarza, a wątpliwości traktować poważnie. Jeden moment nieuwagi, spowodowany skutkiem ubocznym, może kosztować życie.