Ogromny sukces Polaka w Ga-Pa! Jest plan na sylwestrową noc

Groźny wypadek w Ga-Pa. Dramat rywala Polaków

Rywalizacja w Turnieju Czterech Skoczni przeniosła się na legendarną Olympiaschanze w Garmisch-Partenkirchen. Środowe kwalifikacje, w przeciwieństwie do treningów, przebiegły bardzo sprawnie i bez większych zakłóceń. To była dobra wiadomość, bo dzień wcześniej doszło do naprawdę niebezpiecznego zdarzenia.

Podczas drugiej serii treningowej Artti Aigro skoczył 127 metrów, jednak tuż po lądowaniu stracił kontrolę nad nartą i runął na zeskok. Upadek wyglądał groźnie, a Estończyk długo nie podnosił się z ziemi. Ostatecznie nie wystartował w kwalifikacjach, a pierwsze informacje mówią o około sześciu tygodniach przerwy od skakania. To spory cios dla zawodnika, ale też przestroga dla reszty stawki, jak zdradliwa potrafi być skocznia w Ga-Pa.

Stoch błysnął, Kot dał sygnał. Kwalifikacje pełne emocji

Polacy, poza Piotrem Żyłą, pokazali się z naprawdę dobrej strony. Jako pierwszy sygnał do walki wysłał Maciej Kot. Skok na 130 metrów sprawił, że przez moment prowadził w kwalifikacjach i udowodnił, że na Olympiaschanze czuje się bardzo pewnie.

Chwilę później Paweł Wąsek musiał zmagać się z trudnymi warunkami – wiatr w plecy nie pomagał, a mimo to Polak wyciągnął solidne 123 metry. Prawdziwy popis należał jednak do Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski poleciał aż 136 metrów, wylądował pewnie i z szerokim uśmiechem objął prowadzenie. Ten skok dał mu ostatecznie 9. miejsce i potwierdził, że forma Stocha idzie w górę w idealnym momencie.

Najwięcej nerwów było przy próbie Piotra Żyły. Skok na 120 metrów, słaby styl i długie oczekiwanie na wyniki rywali. Niestety „Wiewiór” nie zdołał przebić się do najlepszej pięćdziesiątki i zakończył kwalifikacje na 53. pozycji.

Na koniec świetnie zaprezentował się Kacper Tomasiak. Z wyższej belki także osiągnął 136 metrów, tracąc do Stocha zaledwie dwa punkty. Ostatecznie był 12.

Kwalifikacje wygrał Domen Prevc przed Janem Hoerlem i Stephanem Embacherem. Polacy zajęli miejsca: Stoch – 9., Tomasiak – 12., Kot – 17., Wąsek – 33.

Pary KO noworocznego konkursu:

• Maciej Kot – Marius Lindvik
• Kacper Tomasiak – Simon Ammann
• Kamil Stoch – Jewhen Marusiak
• Paweł Wąsek – Johann Andre Forfang

Bez szampana i balów. Tak skoczkowie przywitają 2026 rok

A jak nasi skoczkowie spędzą sylwestrową noc? Bez hucznych imprez i długiego świętowania. Dziennikarz Eurosportu Kacper Merk zdradził, że podopieczni Macieja Maciusiaka stawiają na spokój, regenerację i pełne skupienie.

Plan jest prosty: wspólna kolacja, a potem każdy wraca do swojego pokoju. Jedyną „atrakcją” ma być krótki pokaz fajerwerków o północy, który zawodnicy obejrzą z okien hotelu. Zero alkoholu, zero balów do rana. Wszystko po to, by 1 stycznia zameldować się na skoczni w pełni sił i gotowości do walki.

Czy taka spokojna noc przyniesie szczęście? Jeśli forma Kamila Stocha ma być zapowiedzią emocji, kibice mogą liczyć na naprawdę gorący Nowy Rok w Ga-Pa.